Przecież to normalna sytuacja. Każda szanująca się jednostka tuż po odprawie oddaje jeden strzał tzw. "wsteczny" aby sprawdzić dzisiejsza siłę rażenia oraz na tej podstawie obliczyć zapotrzebowanie na amunicję. Pamiętam jak na początku starsi co chwilę robili nam psikusy i podmieniali zwykłą amunicję na te wsteczną. Nie muszę wam mówić jaka czasem była jazda. Ale cokolwiek by się nie działo to zawsze na koniec mieliśmy podgrzane drugie śniadanie. Do dzisiaj jak widzę
Komentarze (76)
najlepsze