Ja wczoraj uratowałem pająka którego mam na suficie od kilku dni, po prostu wpadła do pokoju mucha, mój kot ją tak pobił, że chodziła ale nie latała więc wziąłem i wrzuciłem do pajęczyny, pająk najpierw się wystraszył i uciekł ale potem wrócił z jakimiś dragami bo widziałem jak coś jej wstrzykiwał niejednorazową strzykawką, a potem zawinął ją do snu w białe prześcieradło które sam uszył w trakcie zawijania i przeniósł w inne
@jeden_z_wielu_niewolnikow_premiera: masz kota i pająka w tym samym domu? mój futrzak jakby widzial pająka na suficie toby siedział pod nim i jęczał dzień i noc, tak długo, aż ktoś by go podniósł pod sufit i dał mu go złapać i zjeść. ewentualnie wspiąłby się po ścianach, meblach, zasłonach, kolumnach, czymkolwiek żeby go dorwać. Żadne zwierzę mniejsze od niego nie ma prawa bytu u mnie w domu.
@P3rkoZ_93: Ja chyba nigdy nie zrozumiem o co chodzi z tym zimnem po wpadnięciu do wody. Za małolata kiedyś skompałem się w rzece po szyje i wcale mi zimno nie było. Zdążyłem jeszcze spacerowym tempem przejść 2 km do mojej babci, wysuszyć się i nie zachorować. Dodam, że morsem nie jestem i żadna karetka nie była potrzebna. Wiem, że główną rolę odegrała adrenalina i pewnie stąd brak uczucia zimna, ale u
Nie dość, że nie ma w nim żadnych rzeczowych informacji (np. czemu ta kobieta znalazła się w wodzie?) to jeszcze tak jak sam strażak to powiedział "- E, zwykła rzecz". Wykonał to co uznał za słuszne, no ale nie widzę powodu do oddawania mu hołdu i wręczania mu medali z adnotacją "dla bohatera". Wykonał tyle, ile uznał za stosowne dla osoby z jego możliwościami.
@Mariusz1985: Brawo dla gościa to raz. Dwa to ze strażacy również mają szkolenia ratownictwa wodnego, więc praktycznie niczym nie ryzykował jedynie przeziębieniem ;) Trzy, podczas sezonu letniego nad morzem mamy dziesiątki takich akcji i nikt z kwiatami do nas nie przychodzi. Tego się po prostu wymaga od ratowników. Myślę, że ów pan też nie uważa się za superbohatera, zrobił to do czego go szkolono.
@czarnyalibaba: No widzisz, czasy się zmieniają, kiedyś szło na pole 10tys. chłopa, połowa się zabiła, połowa poszła dalej mordować i palić. Nikt wtedy nie rozczulał się nad ich poświęceniem, tak po prostu było i koniec.
Ale czasy się zmieniają.
Teraz każdy siedzi na dupsku, chroniony przez prawo, policję, służbę zdrowia itp (o jakości tej ochrony nie dyskutujmy :p ) i robi absolutne minimum, to co musi, a jak trzeba zaryzykować troszkę
Komentarze (40)
najlepsze
Szczerze to ciekawa i fajnie opowiedziana historia ;)
Gdzie tu logika?
Tam gdzie nia ma interpunkcji, nie ma też logiki.
Nie dość, że nie ma w nim żadnych rzeczowych informacji (np. czemu ta kobieta znalazła się w wodzie?) to jeszcze tak jak sam strażak to powiedział "- E, zwykła rzecz". Wykonał to co uznał za słuszne, no ale nie widzę powodu do oddawania mu hołdu i wręczania mu medali z adnotacją "dla bohatera". Wykonał tyle, ile uznał za stosowne dla osoby z jego możliwościami.
Komentarz usunięty przez moderatora
Policjant sam złapał 3 bandziorów - bohater, Strażak ugasił płonące mieszkanie - bohater?
No ludzie.
Ale czasy się zmieniają.
Teraz każdy siedzi na dupsku, chroniony przez prawo, policję, służbę zdrowia itp (o jakości tej ochrony nie dyskutujmy :p ) i robi absolutne minimum, to co musi, a jak trzeba zaryzykować troszkę
Dla Strażaka Brawo, potrzeba takich !