W Polsce jest zbyt dużo znaków drogowych.
W Polsce jest nawet do 100 znaków na kilometr drogi. Poseł Koalicji Obywatelskiej - Franciszek Sterczewski wystąpił do rządu z interpelacją poselską w sprawie uporządkowania tego bałaganu.
Rasteris z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 334
Komentarze (334)
najlepsze
@mastalegasta: To dowiedz się kim jest Franciszek Sterczewski, ile lat ma i dlaczego mieszanie do tego Platformy nie ma kompletnie sensu.
@fruger:
Kiedy jesteś w opozycji odkrywasz świat znany obywatelom od lat, czasem nawet się z nimi spotykasz
Kiedy rządzisz nagle masz innych kolegów, tracisz pamięć a twoje piękne idee ulatują ¯\_(ツ)_/¯
Ale tak, znaków jest za dużo.
1. 40 km/h - kolejne ograniczenie z dupy, które nic nie daje.
2. Ten pierwszy znak informacyjny. Na wjazdach widać, że to ślepa ulica i że jest zakaz >3,5t, więc nie ma sensu powtarzać takich znaków. Zapewne jadąc z drugiej strony jest identyczny.
3. Zastanawiałbym się nad "Droga z pierwszeństwem" czy na pewno musi tam być. Jeśli na bocznych mamy ustąp pierwszeństwo, ew. STOP, to na tej drodze mogłoby chyba
A powinno dawać.
Czyli zaczynasz skręcać i dopiero widzisz taki znak. Świetna koncepcja cofającego się tira na drodze o duzym natężeniu ruchu. Brawo...
No i?
Wystarczy mieć w samochodzie prawnika specjalizującego się w Kodeksie Drogowym, który na bieżąco będzie wydawał interpretacje dotyczące koniecznych zachowań kierowcy na każdym następnym odcinku drogi.
I niech nikt nie pisze, że to zwiększyłoby koszty użytkowania samochodu. Stać cię na auto? To tak samo musisz mieć kasę na naprawy, przeglądy, ubezpieczenia, prawnika i jego sekretarkę, nerwosol i takie tam.
Przykład fajny, ale jednostkowy. A my mamy problem z systemową znakozą, którą nakazuje nam stosować ministerialne rozporządzenie.
@derigen90: siedzieć kilka lat w pierdlu za trzepnięcie nindży zapatrzonego w telefon to też kiepska sprawa