Ewolucja smoleńskiego kłamstwa
Jak wiemy żadnych "debeściaków", ani "ląduj dziadu" nie było, nie przeszkadza to jednak pupilkom władzy głosić spiskowych teorii na temat "nacisków" i "presji" głównego pasażera.
cameel z- #
- #
- 83
Jak wiemy żadnych "debeściaków", ani "ląduj dziadu" nie było, nie przeszkadza to jednak pupilkom władzy głosić spiskowych teorii na temat "nacisków" i "presji" głównego pasażera.
cameel z
Komentarze (83)
najstarsze
http://cameel.salon24.pl/271661,final-smolenskiego-klamstwa
Dobrze,że Wildstein zwraca uwagę na przeróżnych "ekspertów" w rodzaju Hypkiego, którzy mimo zmieniających się ciągle przesłanek, konsekwentnie otrzymywali rosyjską teorię rozgłaszaną już godzinę po katastrofie (wtedy dla jej wzmocnienia wymyślono bajeczkę o czterech próbach lądowania).
Tak, bo Wild jest lepszym ekspertem :D
Prawda jest jednak taka, że to przez napięte stosunki Lech-Rosja, próbowali w ogóle schodzić na te 100 m, każdy inny pilot z innym prezydentem by nawet nie podchodził tam. Przecież w zapisach rozmów pilotów padają stwierdzenia, że tam gó...o widać w rejonie podejścia (obserwowali te miejsce przy podchodzeniu na 500 m), więc na cholerę się pchali? Musieli chociaż zasymulować próbę, by Lechu był
Komentarz usunięty przez moderatora
czekajcie cierpliwie i jedzcie świeże jażyny na pewno niedługo Macierewicz ogłosi że znalazł te słynne generatory mgły (swoją drogą generatory mgły to fajna nazwa na jakiś kolejny film klasy Z)
Śmiać się czy płakać? A może płakać ze śmiechu? Z pozdrowieniami dla wszystkich zwolenników teorii spiskowych.
http://dlaczegonienapalm.wordpress.com/
To już, k#!!a, przestaje być nawet śmieszne.....
Kontroler: - ...101, u nas tuman, niewasmożna posadki...
Pilot: - u nas też tuman, musimy lądować...
Jestem pewna, że gdyby spadł samolot z premierem, to nikomu by do głowy nie przyszło słowo "zamach". A Kaczyńskiemu z jakiegoś powodu od razu, zupełnie jakby dla niego taki sposób walki z opozycją był zupełnie normalny i jakby sam coś podobnego planował. Mówię wam, ten człowiek jest nienormalny.
Jakoś nikt nie bierze pod uwagę dziwnym trafem, że mamy całkiem realnych wrogów w postaci Talibów, którzy niejednokrotnie grozili państwom, które biorą udział w wojnie w Afganistanie, że poniosą tego konsekwencję.
Zgadza się, Polska ma wrogów, a królowa Bona nadal nie żyje.
A teraz zaprezentuj chociaż jeden dowód, że to był zamach.
Podpowiedź: dowód =/= Twoje spekulacje geopolityczne
http://www.radiozet.pl/Programy/Gosc-Radia-ZET/plk-Robert-Latkowski
Jak bede mial ochote poczytac Wildsteina/Ziemkiewicza to wejde na RP, nie potrzebuje Rzepy na Wykopie.