ciekawa historia o bohaterskim 104 latku, który tęskni za Polską
Poznaj historię bohaterskiego żołnierza września, 104 latka, który przez ponad 82 lata nie wrócił do Polski, a cały czas jest jej wierny
arkadio_morales z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 42
Poznaj historię bohaterskiego żołnierza września, 104 latka, który przez ponad 82 lata nie wrócił do Polski, a cały czas jest jej wierny
arkadio_morales zSiemano!
Ogólnie to jest mój pierwszy wpis na serwisie, zawsze obserwowałem znaleziska jako no name, aż mnie naszło dziś założyć konto i coś napisać.
Czo ten arkadio_morales może chcieć i przekazać? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Chcę się podzielić z wami ciekawym tematem z jakim ostatnio się zapoznałem i... zrobił na mnie mega wrażenie.
Na wstępie zaznaczę, że jestem generalnie apolityczny, ani mi zimno ani mi ciepło do żadnej ze strony, po prostu zawsze staram się kierować logiką, rozumem.
Swego czasu, kilka tygodni temu, jeszcze kiedy wszystkie spotkania przy piwku odbywały się w podziemiu, na jednym ze spotkań z ekipą z mojego pipidówa po kilku latach odnowiłem kontakt z ziomeczkiem z dzieciństwa, który w ostatnich latach przygasł. Gaducha poszła standardowo, zimno, ciepło, covid, praca/koniec studiów i przeszło na czas wolny...
Jak to na typowego korpoDZIKa przystało, ja po robocie przeglądam wykop i coś tam biegam po lasach, a i netflixa zarzucę ;) Ziomeczek natomiast, którego znam od dziecka pochwalił się, że... jest działaczem Młodzieży Wszechpolskiej (no mówię MHM FASZYSTA przy piwku, świetnie, zaraz się zacznie gadanie o nie wiadomo czym i po robocie).
Jednak, natura moja jest ciekawska to zacząłem wypytywać co tam działasz (ziomek od zawsze interesował się historią, był harcerzem itd.). Nie obyło się oczywiście bez tematów kontrowersyjnych, ale że znam typa od dzieciaka i nigdy nic głupiego nie odwalił (np.: gardził stereotypowym hajlowaniem, raczej bez problemowy, zawsze pomocny typek). Tutaj też 'ą ę', parę książek ma za sobą widać mówię sobie... nieźle. Trochę opowiedział mi czym się tam teraz zajmuje zwłaszcza, że ostatnio podpytywał mnie o kilka spraw związanych z pobytem i wysyłką paczek do Kanady (wiedział, że mam wuja w Toronto).
I tu uwaga... szacuneczek dla typa i całej organizacji obiektywnie patrząc. Okazało się, że (jak się później wczytałem) 'faszole' (tak ich nazywam pieszczotliwie) mają 2 ostatnich swoich przedwojennych działaczy, jak szło się dowiedzieć mają 104 i 105 lat. Pani Maria (105) mieszka w Warszawie, a Pan Jan (104 lata) w Kanadzie.
O Pani Marii informacji na internecie znajdziecie sporo, ale o Panu Janie nie bardzo? Czemu to też, wytłumaczył mi ziomeczek - faszol ヽ( ͠°෴ °)ノ
Pan Jan pochodzący ze Lwowa staruszek, z którym MW nawiązało kontakt w ostatnich kilku miesiącach ma ponad 104 lata i zawsze żył w cieniu życia publicznego.
Był studentem Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, we wrześniu 39 był w piechocie, a następnie uciekał poprzez Rumunię, Jugosławię, Grecję do Francji, Szwajcarii gdzie był internowany i do armii w UK. Tam skończył studia, udał się do USA, gdzie pracował, a następnie z rodziną zamieszkał w Kanadzie.
Dopytywałem cały czas co takiego niezwykłego w tym staruszku. Ziomeczek, który jest z nim w stałym kontakcie telefonicznym z ramienia MW od razu wyjaśnił.
1. Pan Jan od czasu września 39 nigdy nie był w Polsce
2. Jego życiorys to scenariusz na długi film (wojna, ucieczka ze Szwajcarii, studia na Oxfordzie, trudne lata emigracji w USA i Kanadzie)
3. Ciągła tęsknota za Polską, Lwowem i... polskim chlebem (nawet nie ma z kim teraz poza ziomeczkiem z MW pogadać po Polsku, gdyż dzieci umieją po francusku i angielsku)
4. Całe życie poświęcił rodzinie i równocześnie z takim samym zaangażowaniem pracy społecznej na emigracji
5. Od zawsze był wierny Polsce, nigdy nie zrzekł się polskiego obywatelstwa i z tego co mi wiadomo nie przyjął innego
6. Poznał wiele ważnych postaci jak np.: Andersa
Jaki jest morał tej opowieści? Jak macie w rodzinie dziadka/babcie, którzy mają coś fajnego do opowiedzenia z czasów wojny, czasów późniejszych i chociaż słyszycie to 10 raz, słuchajcie dalej, nestorzy tego potrzebują, a Wy to kiedyś docenicie.
I co najważniejsze jak zawsze jestem skąpy, żeby na coś bezinteresownie przelać kasę tak teraz zachęcam do wpłaty na akcję 'faszoli', którzy chcą jechać do Kanady, przeprowadzić wywiad z Panem Janem, żeby jego wspomnienia nie poszły w niepamięć! Serio, biografie tego typu ludzi to coś imponującego, zachęcam opornych : )
i cyk, ode mnie poszło 100 [moje prywante śledztwo i chamskie pytania do ziomeczka dowiodły, że na melanż ta kasa nie pójdzie] ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Link do ich zrzutki, gdzie znajdziecie więcej info na temat Pana Jana:
https://zrzutka.pl/bktb34
Komentarze (42)
najlepsze
Co do Pana, skoro tak bardzo tęskni to czemu przez tyle czas nie wrócił lub nie przyjechał odwiedzić? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Temat zamykam a ty dostajesz ostrzeżenie
Ad dot Polonii. | Nie, bo polonia kanadyjska czy w USA to pisis.
Ad dot ściemniania. | Tak, w takim Toronto, Montrealu jak sprawdzałem nie byłoby problemu z kontaktami z Polakami, jednak na tej wyspie na której mieszka (w opisie, albo przez google sprawdzisz gdzie mieszka), jest SAM jeden.
Ad 'o hur dur żydach' | Panie, Faszolem nie jestem ale jak pisałem obiektywnie...