co mi ta hiszpanska kukielka bedzie #!$%@? . ja ma do zapamietania dwie kwestie do reklamy na za tydzien a on mi kaze sie skupic na jakis wskazowkach po angielsku.
Oni potrzebują tłumacza:/ Sousa też ma swój portugalski akcent i ciężko go czasami zrozumieć. Całkiem poważnie, ktoś powinien im tłumaczyć co on do nich mówi.
@modzel: tylko 3 zawodników gra w polskiej lidze, reszta gra za granicą, bardzo mało prawdopodbne by nie znali Angielskiego w stopniu komunikatywnym bo by ich z klubów wywalili ( ͡°ʖ̯͡°)
Bo my w Polsce mamy złych trenerów , złą murawę , ćwiczymy z kwadratową piłką i zły PZPN - nie to co Finlandia , Szwecja , Węgry . My po prostu nie mamy mentalności zwycięzcy i ducha walki
Może zrobić reprezentację tylko dla amatorów i pół profesjonalistów?
Podczas meczu denerwuje mnie tylko jedno. Pressing. Jeden podchodzi a reszta stoi i podchodzi kolejny albo ten sam jak dopiero poda. Zostawiają z tyłu przeciwnika, zamiast mieć go przed sobą. Bramkarz wybija z piątki to wszyscy się cisną na małym obszarze zamiast się rozstawić w razie przejęcia piłki i podać na wolne pole.
Te problemy z kryciem zawsze będą obecne od małego uczyli się polskiej myśli szkoleniowej w juniorach która na tamte lata była mocno przestarzała tego się nie da juz oduczyć zawsze w nich to będzie w takich momentach podbramkowych ja patałachami nazywał bym działaczy
On mówił też w pełnym materiale o szybkich pomocnikach, których należy kryć i asekurować krycie, a to właśnie "szybki pomocnik" Mak strzelił Szczęsnym bramkę.
Zaraz po meczu oceniałem występ całej drużyny bardzo negatywnie. Teraz, po wielokrotnym obejrzeniu powtórek z różnych perspektyw - moja ocena jest z goła inna.
Pierwszy gol. Nie możemy winić Szczęsnego za stratę bramki. W przypadku pierwszego gola dla Słowaków zawiniła prawa strona naszej obrony. Kiedy Makowi udało się przez nią przebić, to Wojtek był dokładnie tam gdzie trzeba. Gdyby nie Glik i jego kulawa noga, to piłka poleciałaby prosto w ręce Szczęsnego.
Komentarze (245)
najlepsze
Podczas meczu denerwuje mnie tylko jedno. Pressing. Jeden podchodzi a reszta stoi i podchodzi kolejny albo ten sam jak dopiero poda.
Zostawiają z tyłu przeciwnika, zamiast mieć go przed sobą.
Bramkarz wybija z piątki to wszyscy się cisną na małym obszarze zamiast się rozstawić w razie przejęcia piłki i podać na wolne pole.
...
Komentarz usunięty przez moderatora
Pierwszy gol. Nie możemy winić Szczęsnego za stratę bramki. W przypadku pierwszego gola dla Słowaków zawiniła prawa strona naszej obrony. Kiedy Makowi udało się przez nią przebić, to Wojtek był dokładnie tam gdzie trzeba. Gdyby nie Glik i jego kulawa noga, to piłka poleciałaby prosto w ręce Szczęsnego.