Księcia zmasakrowano, a pałac spalono. Tak się bolszewicy zabawiali z Polakami.
Upadek caratu, a następnie rewolucja bolszewicka wiązały się z zagładą polskich dworów i pałaców na naddnieprzańskiej Ukrainie. Dobra szlacheckie plądrowano i palono. Właścicieli, którzy nie uciekli czekała zaś brutalna śmierć. Szczególnie tragiczny był los 85-letniego księcia Romana Sanguszki.
Zegarmistrz_Swiatla z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 133
Komentarze (133)
najlepsze
To nie byli ludzie. Nie zasługują na miano człowieka.
Można wiele zarzucić carskiej Rosji, jednak miała ona pewne prawa i zasady, które tyczyły się wszystkich ludzi. Pomagała w tym obecność prawosławia.
Za bolszewizmu nastał czas, gdzie nie liczyło się jakie przestępstwa popełniasz, a kim jesteś z pochodzenia i ile masz pieniędzy. Religijność i moralność z nią powiązana była szkodliwa dla wierchuszki partyjnej.
To prawo stanowi obyczaje, a prawie bolszewickim moralność
Tytułów książęcych w Polsce nie było poza jedynym wyjątkiem - za zasługi dla Jeremy Wiśniowieckiego. Każdy innych szlachcic tytułujący się "księciem" posiadał tytuł z obcego nadania. Nazywanie go wtedy "polakiem" - cóż, niech każdy zdecyduje sam.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sanguszkowie_herbu_Pogo%C5%84_Litewska
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hieronim_Janusz_Sanguszko
Wygląda to trochę jakby ojciec i syn popierali przeciwne stronnictwa w tym samym konflikcie. Więc obaj macie rację jakby ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Natomiast z bożej łaski szlachty, książątek, baronów i królów którzy giną w rewolucjach jakoś mniej mi szkoda.