Należy się jedno wyjaśnienie do tłumaczenia, a konkretnie do owych "fryzur za 400$". Może być bowiem tak, że słowo "haircuts" może mieć w jakiejś potocznej amerykańskiej mowie (idiom) inne znaczenie aniżeli "fryzura". Tutaj być może chodzi o jakieś nieznaczne, pobieżne cięcia ("cuts") np. podatków, nie rozwiązujące istoty problemów, ale wystarczające do uzyskania większego poparcia.
Komentarze (1)
najlepsze