Odrzucony, uzależniony, nieszkodliwy. Przyszli policjanci, potem już nie żył
Z Bogdanem Sokołowskim, ojcem 34-letniego Bartosza, rozmawiamy na ławce przed blokiem, w którym mieszkał. Kilka metrów od miejsca, w którym został obezwładniony przez policjantów - gdzie stracił przytomność i - jak wynika z dokumentów pokazanych przez miejscowego posła - stracił życie.
g.....a z- #
- #
- #
- #
- #
- 289
Komentarze (289)
najlepsze
Przecież nie umarł w bibliotece, tylko naćpany na ulicy. Dlaczego niecpajacym, niechlejacym normalnym ludziom nie zdarzają się takie historie ???
Dlaczego jest takie zdziwienie jak ćpun i bandyta ( w USA ) czy ćpun i huligan ( Polska ) tak skończy ? Pół życia robi wszystko aby sobie owo życie
Pierwsze doniesienia jakie się w sprawie pojawiły wyraźnie mowiły, że to matka wezwała policję bo naćpany synalek chciał się siłą dostać do domu. Jeżeli są nagrania, to bardzo dobrze.
WTF.
Wam już nie trzeba faktów, dowodów, zeznań świadków. Wy
Wszyscy wiedzą, że teraz chodzi tylko o pieniądze
Komentarz usunięty przez moderatora
Policja boi się używać śpb i unika tego jak tylko może. To nie jest tak, że cała komenda wszystko tuszuje. Zaraz się #!$%@? wewnętrzny, prokurator, lokalne pismaki ku uciesze gawiedzi podsycą temat i mamy co mamy. Ale nie
A prawda jest taka ze każdy będzie teraz mówił jako to dobry chłopak jak dzień dobry mówił.