Warto porównać te najnowsze drezdeńskie tramwaje z tymi, które ostatnio zakupiła Warszawa od firmy Hyundai. Te warszawskie, które jeszcze nie weszły do regularnej eksploatacji, są krótsze (33 m) i zabierają tylko 240 pasażerów, ale główna (i bolesna dla nóg) różnica, to układ i ilość miejsc siedzących: 31 miejsc w układzie 1+1. Czy władze Warszawy nie pomyślały, że społeczeństwo będzie się coraz bardziej starzeć?
Komentarze (2)
najlepsze
Pomyślały, więcej miejsca na wózki inwalidzkie.