@Itsok: Przecież tak się tłumaczą, że posesja znajduje się na terenie ICH koła łowieckiego.
Co normalnego człowieka powinno gówno obchodzić, bo ja też sobie nogę wytyczyć że ich koło łowieckie znajduje się na terenie MOJEGO parku krajobrazowego.
Ale takie niestety lobby, że pisowe dziady razem z powymi polują razem i właściciel terenu ma się podporządkowywać bandzie zjebów, chociaż żadnego prawa własności nie mają.
Ich pies, wszedł w szkodę, należy szkodę naprawić. Rzucić monetą jak najszybciej się da, zanim podniesie się dym. Ale nieeeeee, paaaaanie. Cebuuuula. Gdzie pieniąaaaadze. No i #!$%@?, no i cześć. Propsy, że przynajmniej do ludzi wyszli ci trzeźwi. Zaczynają jakieś zalążki myśli kiełkować pod tymi kapelusikami.
@wykopyrek: dawno temu powinno sie zdelegalizowac te hołotę. Powinno sie powolać aparat naukowy ktorego zadaniem byloby przygotowanie raportu na temat ilości zwierząt w polskich lasach i tego ile ich moze w nich byc. Nastepnie zatrudnic profesjonalistow do dokonania potrzebnych odstrzałów, a potem zostawic nature samej sobie. Zamiast tego pozwala sie bandzie pijanych januszy z problemami z agresją(jak ten co zone napierd@lal a potem zastrzelil 16latka) latac po lesie i strzelac do
Gdyby pies to zrobił podczas kłusowania i nie dało by się dojść co się stało, to myśliwi byliby pierwsi do głoszenia, że to zrobiły wilki i potrzebny jest odstrzał.
@molksiazkowy1111 Powiedzą że zrobiły to wilki, więc trzeba odstrzelić dziki, dlatego jakiś emeryt który wyszedł z wnuczkiem na plac zabaw zostanie zastrzelony, bo wszedł nieopatrznie na teren łowiecki. Nie widzę w tym nic dziwnego.
No tak - sprawa o najwyższym priorytecie w tym kraju. O wiele ważniejsze niż prawa człowieka, prawo właśności czy prawa zwierząt. Ludzie chować się w domu, bo polowanie jedzie.
Ogrodzenie nie jest wielką przeszkodą dla psa https://www.youtube.com/watch?v=qyQ6arDd85I, ale nie w tym rzecz. Polowanie nie może wtargnąć na prywatna posesję, nawet jeśli jest położona na terenie leśnym i jest tam polowanie. Gdyby właściciel miał w salonie sarnę, to by ją zastrzelili przez okno, bo była na obszarze polowania? Nie kumam też, jak polowania mogą się odbywać w odległości od zabudowań mniejszej niż zasięg broni.
jak polowania mogą się odbywać w odległości od zabudowań mniejszej niż zasięg broni.
@WojtexTM: nie ma takich miejsc w Polsce... zasięg byle sztucera to kilka kilometrów. Poza tym, jeśli zabudowania są za plecami strzelających to nie powinno być problemów. I zgodnie z przepisami nie mogą strzelać jeśli na przedłużeniu są budynki.
@WojtexTM: Ja się w ogóle zastanawiam jak to jest z tym ogrodzeniem. Istnieje jakiś obowiązek grodzenia swojej posesji? Nie mogę sobie kozy przypiąć do palika, żeby się pasła na mojej łące bez grodzenia? I co? Wpuszczą mi tam swojego psa, zeżre mi kozę i będzie to moja wina?
Firma ubezpieczeniowa szacuje teraz szkodę i bada zasadność wypłacenia odszkodowania, biorąc pod uwagę źle zabezpieczony teren posesji, na którym znajdowały się pogryzione daniele – zwraca uwagę pracownik PZŁ. Na koniec stwierdza, że środowisko nie godzi się na dyskredytowanie myśliwych w oczach opinii publicznej.
Czyli tłumaczenie typu "Pani płot miał dziurę więc to nie nasza wina że nasz pies zagryzł zwierzę". Oczywiście gdyby kobieta sama odstrzeliła psa PZŁ/myśliwi wymagali by zadośćuczynienia, i znając
@Softcore: jak się będą mysliwi stawiać to odszkodowanie jest do wywalczenia w sądzie, plus duża nawiązka za straty niematerialne. Niech myśliwi się kopią z ubezpieczycielem czyjej kieszeni ma isc kasa
Pamietam jak pare lat temu te #!$%@? potrafiły wejść na prywatną posesje z nabita bronią w rękach bo była otwarta brama.. oczywiście po awanturze typ stwierdził ze przecież „nagonka” jest czy #!$%@? wie co tam i powinnismy wiedzieć bo na stronie koła łowieckiego było o tym info, nosz #!$%@? mać nie mam co robic tylko ich ogłoszenia czytać
@Hazardzista: przecież oni celowo ukrywają terminy i miejsca aby nikt ich nie kontrolował. Nawet na wykopie było nagranie gdzie na obradach radzili by w ostatniej chwili wystawiać te informacje.
Myśliwi to ludzie specjalnej troski? Wiecznie #!$%@?, wiecznie mają pretensje do wszystkich, nigdy nie widzą swojej winy i wszystko co się rusza to dzik.
Komentarze (153)
najlepsze
- trwało polowanie
- na prywatnej posesji!
- upaństwowić
Przecież tak się tłumaczą, że posesja znajduje się na terenie ICH koła łowieckiego.
Co normalnego człowieka powinno gówno obchodzić, bo ja też sobie nogę wytyczyć że ich koło łowieckie znajduje się na terenie MOJEGO parku krajobrazowego.
Ale takie niestety lobby, że pisowe dziady razem z powymi polują razem i właściciel terenu ma się podporządkowywać bandzie zjebów, chociaż żadnego prawa własności nie mają.
Rzucić monetą jak najszybciej się da, zanim podniesie się dym.
Ale nieeeeee, paaaaanie. Cebuuuula. Gdzie pieniąaaaadze.
No i #!$%@?, no i cześć.
Propsy, że przynajmniej do ludzi wyszli ci trzeźwi. Zaczynają jakieś zalążki myśli kiełkować pod tymi kapelusikami.
Zamiast tego pozwala sie bandzie pijanych januszy z problemami z agresją(jak ten co zone napierd@lal a potem zastrzelil 16latka) latac po lesie i strzelac do
Dziwne, że świata nie opanowały dziki.
Przecież mnożą się na potęgę, a kiedyś ludzi było mniej i nie mieli pukawek do polowania z dystansu.
Pewnie samoregulacja siedliska to jakieś naukowe farmazony, a bez myśliwych zwierzęta nas dosłownie zjedzą.
No tak - sprawa o najwyższym priorytecie w tym kraju. O wiele ważniejsze niż prawa człowieka, prawo właśności czy prawa zwierząt. Ludzie chować się w domu, bo polowanie jedzie.
Nie kumam też, jak polowania mogą się odbywać w odległości od zabudowań mniejszej niż zasięg broni.
@WojtexTM: nie ma takich miejsc w Polsce... zasięg byle sztucera to kilka kilometrów.
Poza tym, jeśli zabudowania są za plecami strzelających to nie powinno być problemów. I zgodnie z przepisami nie mogą strzelać jeśli na przedłużeniu są budynki.
Tylko przepisy sobie, a myśliwi sobie.
@WojtexTM: Ja się w ogóle zastanawiam jak to jest z tym ogrodzeniem. Istnieje jakiś obowiązek grodzenia swojej posesji? Nie mogę sobie kozy przypiąć do palika, żeby się pasła na mojej łące bez grodzenia? I co? Wpuszczą mi tam swojego psa, zeżre mi kozę i będzie to moja wina?
Czyli tłumaczenie typu "Pani płot miał dziurę więc to nie nasza wina że nasz pies zagryzł zwierzę". Oczywiście gdyby kobieta sama odstrzeliła psa PZŁ/myśliwi wymagali by zadośćuczynienia, i znając