@HeniekZPodLasu: ja na prawie każdej strzałce się zatrzymuję, gdy jest przejście dla pieszych na przykład. Natomiast znam kilka miejsc gdzie strzałka jest trochę "z dupy" bo np. przejścia nie ma, i powolne przetoczenie się przez światła nie powoduje żadnego zagrożenia a minimalnie usprawnia ruch niż gdyby każdy się zatrzymywał i ruszał. Na takich powolutku przejeżdżam - mniej więcej w Stanach jest to tak rozwiązane w przypadku skrętu w prawo na czerwonym.
Na szczęście samochodem jeżdżę tylko w czasie pracy od 8 do 16, ale tak, staję na strzałce i zdarzają się nieokrzesańcy z tyłu warczący, ale wtedy w zasadzie nie jest to moje zmartwienie tylko tego z tyłu. Dla jego satysfakcji nie będę łamał przepisów. Co więcej, dużo kierowców ma problem z tym, że np. wyprzedzam w mieście na drodze dwupasmowej jadąc załóżmy te 55 km/h, a wyprzedzam kierowcę poruszającego się z prędkością
@kamil-98: Dwa razy spróbowałem pojechać przepisowo (znaczy 50) tunelem Wisłostrady (raz w szczycie i raz poza). To było niebezpieczne i dla mnie i dla innych. I tak na ogół jestem najwolniejszym samochodem, ale przynajmniej różnica prędkości jest mniejsza. To jedno z niewielu miejsc, gdzie ograniczenie prędkości stwarza większe zagrożenie niż jego brak (czyli 70, jak na reszcie śródmiejskiego odcinka).
@Altar: No ogólnie to zrozumiałem. Jednak treść takiego czegoś powinna być zwięzła typu: W związku ze zgłoszeniem z dnia xx, zgłoszone wykroczenie zostało ukarane mandatem.
A tutaj najpierw podstaw do ukarania nie stwierdzono jednak ukaraliśmy go mandatem.
Komentarze (260)
najlepsze
To jedno z niewielu miejsc, gdzie ograniczenie prędkości stwarza większe zagrożenie niż jego brak (czyli 70, jak na reszcie śródmiejskiego odcinka).
A tutaj najpierw podstaw do ukarania nie stwierdzono jednak ukaraliśmy go mandatem.