W tym miejscu miksowała się postpunkowa załoga z klientelą mającą niewiele wspólnego z rock’n’rollowym stylem. Pub Moskwa działał tylko kilka sezonów, ale burzliwą historią zapisał się mocnym rozdziałem w dziejach Warszawy początku lat 90. Załoga na melanżu snuje marzenia
Ta historia ma początek pod koniec lat 80., kiedy spotkało się trzech chłopaków: Borsuk, Zając i Długi.
Borsuk nie pamięta, kiedy poznał Zająca. – Na pewno jeszcze przed studniówką w liceum optycznym na
1 październka 1990 r. Zając podpisał z kinem umowę najmu. Lokal miał zaledwie 31 m. kw. i dwa wejścia, z przodu i z tyłu. Jako działalność gospodarczą wpisał wypożyczalnię i skup płyt kompaktowych i analogowych. Wymurowali didżejkę i barek, w którym sprzedawano piwo. Przy dwóch ścianach stanęły barowe stołki. Szklankę można było postawić na przyściennym blacie. Za barem stawali często Zając i Dominika, dziewczyna Długiego. W barmańskim teamie byli jeszcze Jasio i
Zając zmarł w 1998 r. Nie wytrzymało serce, miał 32 lata. Jest pochowany w Chocianowie. Ekipa jeżdżąca po kwasy wpadła kiedyś na granicy i jeden z chłopaków spędził prawie dwa lata w niemieckim więzieniu. Wojtek którego busem jeździli, zabił się w czołówce z tirem. Skandal odszedł zimą 1995 r. Wstrzyknął sobie amfetaminę brudną igłą. Długi został w Warszawie. Jest grafikiem komputerowym, dziennikarzem i gra na perkusji i kongach. Borsuk od kilkunastu lat
Komentarze (6)
najlepsze
Załoga na melanżu snuje marzenia
Ta historia ma początek pod koniec lat 80., kiedy spotkało się trzech chłopaków: Borsuk, Zając i Długi.
Borsuk nie pamięta, kiedy poznał Zająca. – Na pewno jeszcze przed studniówką w liceum optycznym na
Ciekawy artykuł