Koncepcja miasta piętnastominutowego
(...) prof. Carlos Moreno z Sorbony przywołuje swoją ideę „la ville du quart d’heure” – miasta na kwadrans, która w literaturze przyjęła się jako „15-minute city” – miasto piętnastominutowe. Miasta, w którym podstawowe usługi są dostępne w kwadrans drogi pieszo lub rowerem.
Baron_Al_von_PuciPusia z- #
- #
- #
- #
- 174
Komentarze (174)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Teraz tych norm nie ma. No ale mamy demokrację i nowoczesną patodeweloperkę.
@marianowykopano: bzdura, masz tam zazwyczaj żabkę, sieciową piekarnie i prywatną placówkę nedyczną, nijak ma się to do lokalnego biznesu, po za tym bloki są odgrodzone, nie ma infrastruktury, a ostanią rzeczą, na jaką inwestor pozwala studentowi, który rysuje mu to osiedle to skrawek zieleni.¯\_(ツ)_/¯
Nie wiem jak to wygląda we Francji, jednak odwrotna koncepcja jest w Londynie. Każda dzielnica ma swoją ulicę główną i teoretycznie każdy ma do niej około 15 minut. Dzięki temu, teoretycznie, każdy ma więcej przestrzeni życiowej w swoim domu z ogródkiem.
Francuska koncepcja wymusza zagęszczenie ludności w centrum kosztem jakości życia. Jeżeli chodzi o wygodę, to wydaje mi się
@stary_emigrant: U nas się nie sprawdziła.W Polsce króluje koncepcja patodeweloperki, betonozy oraz planu zagospodarowania opartej na długich wąskich polach oraz rozbudowy w koncepcji minimalistycznej (jak najmniej drug, jak najmniej lokali użytkowo handlowych, jak najmniej terenów zielonych, jak najmniej ośrodków publicznych tj szkół, przedszkoli, przychodni)
(งⱺ ͟ل͜ⱺ)ง
Najbogatsi ludzie zdejmują maski i okazuje się komuchami :D
#bekazprawakow
Mnóstwo ludzi z miast 50k jeździ do pracy do miast 300-500k. codziennie.
Podstawowy warunek nie jest spelniony.
@Leel00: A dokładniej stara cześć nowej huty.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nikiszowiec
A konsum fabryczny to to samo co lokalna żabka
Ale już cities Skyline działa wg ulic. Jak domek stoi przy jednokierunkowej to szkoła do której trzeba na około jechać nie oddziałuje na ten dom.
Aha - te wszystkie gry mają też bardzo mocno zaznaczony zoning, który jest największą słabością amerykańskich miast
Uważacie że fakt że do wasze dzieci mogą do szkoły DOJŚĆ, żona zakupy czy fryzjera na nogach odwiedzić, a wy do knajpy czy do pracy też pieszo MOŻECIE podejść jest ograniczeniem?
Mieszkam obecnie w centrum dużego polskiego miasta.
Jak dla mnie miasto to jest obecnie MNIEJ niż 15 minutowe.
1. pracuję z domu
2.Lidla mi postawili o przecznicę dalej, obok jest rynek ze świeżymi produktami
3. Dziecko ma
Jak patrzę na ludzi co z przedmiesc do centrum codziennie w korku stoją, to uświadamiam sobie komfort w jakim żyje.
Tak samo sklepy, czy wozenie dziecka do szkoły.
1. Nie każdy kupuje mieszkanie na kredyt
2. Nie każdy nowy blok to patodeweloperka
3. Nie wiem dlaczego sądzisz że ktoś kto kupuje mieszkanie w nowym budownictwie czuje się lepszy.
Generalnie wydajesz się strasznie zawistnym i zazdrosnym człowiekiem. Wrzuć na luz, żyje się wtedy łatwiej.