Nawiasem mówiąc, jak by to było po wejściu w życie ustawy o dyskryminacji, to ten materiał filmowy byłby podstawą do ukarania, bo on tu mówi "To przez tych pedałów."
W podstawówce (pierwsza klasa bodaj) wpadliśmy na genialny pomysł, żeby przechodzić pod taką kratą, która była na schodach. Między nią, a stopniami była nieduża luka. Do dzisiaj się zastanawiam, jak się tam przecisnąłem, bo już parę lat później wydawało mi się to kompletnie niemożliwe.
No niby tak, ale nie wydaje mi się, żeby tam COKOLWIEK miało prawo się przecisnąć. Albo byłem niedożywiony w dzieciństwie, albo Seal Team Six stoi przede mną otworem :)
Oj nie udawajcie wszyscy, że w liceum to siedzieliście wyłącznie przy książkach. Liceum to także jest czas głupich pomysłów i wygłupów. Po prostu dostaje się dowód i się jest "dorosłym". Więc jak to, ja nie zrobię? Pomijam fakt, że niektórym taka postawa nigdy nie mija.
Tak sobie pomyslalem, ze gdyby sie nie uwolnil pewnie przyszedlby po jakims czasie wozny i go uratowal a przy okazji skojarzyl mi sie dowcip:
Przychodzi koleś do burdelu i bardzo mu sie chce ruchać, a że ma tylko 5 złotych to burdel mama mówi mu, że za te 5 złotych to może iść do pana Staszka z kotłowni i jego poprosić o "usługę".
Facet się zgodził, schodzi do pana Staszka do kotłowni,
Komentarze (191)
najlepsze
... bo dupa z wiekiem rośnie? ;-)
No niby tak, ale nie wydaje mi się, żeby tam COKOLWIEK miało prawo się przecisnąć. Albo byłem niedożywiony w dzieciństwie, albo Seal Team Six stoi przede mną otworem :)
To jest ten wiek, kiedy człowiek ma mnóstwo głupich pomysłów i już ma odwagę je wykonywać, ale jeszcze nie myśli o konsekwencjach.
a ty krem był a nie wazelina..
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Jeszcze sobie mógł rectum posmarować tą wazelinką, bo koledzy w kolejce się już ustawiali :)
Przychodzi koleś do burdelu i bardzo mu sie chce ruchać, a że ma tylko 5 złotych to burdel mama mówi mu, że za te 5 złotych to może iść do pana Staszka z kotłowni i jego poprosić o "usługę".
Facet się zgodził, schodzi do pana Staszka do kotłowni,