Niestety to nie jest takie oczywiste. Szczególnie w Polsce i w innych krajach postsowieckich. Plany uzbrojenia terenu to jedno, a rzeczywistość to już inna bajka. Raz w jednej pracbazie (geotechnicznej) przebiliśmy się przez strop jakiegoś niemieckiego bunkra. Często też w Gdańsku, w wykopach znajdowano niewybuchy, gdzie również sondowaliśmy. Słyszałem też historię jak w czasach PRL-u operator koparki parę razy przerwał wojskowy kabel łącznościowy i w końcu zwinęli go i kierownika budowy.
@Chrystus: akurat gazownicy mocno pilnowali swojej dokumentacji. Z innymi instalacjami były problemy, ale gaz zawsze był dobrze wniesiony na mapy. Elektrycy, wodociągi, kanalizacja różnie. Co do przebicia bunkra, w czasie wojny nikt nie wnosił tego na mapy, często zasypany. W Warszawie po wojnie to były jazdy z inwentaryzacją piwnic po browarach Haberbuscha. Ekipy geodetów na pontonach, nurkowie, bo wszystko zalane wodą, a trzeba było zrobić inwentaryzację dokładną. W Warszawie praktycznie każda
@Chrystus: przypomnij sobie historię sprzed paru lat o facecie co mial studzienkę z kablami na posesji. Na mapach nie było, nikt się nie przyznawał. To przeciął. Właściciel znalazł się po paru godzinach
U nas przy remoncie odcinka 1 km w Krokowie trzeba było nanieść ponad 900 poprawek na plany . Projekt się w związku z tym opóźnił a mieszkańcy nie rozumieją dlaczego
@bbr555: Jak robili u mnie kanalizację na wsi parę lat temu to też przekopali gaz. Na szczęście mała średnica dla kilku domów. 10 lat wcześniej był remont wiaduktu, poszerzenie rzeki i wtedy nitkę przenieśli w głąb działki. Nawet słupki są. Ale na planach nikt nie naniósł i chłop co kopał pod kanalizację wziął zamach łyżką mimo tłumaczenia że tędy idzie gaz.
@LasProteinasNoTienenCojones: Tak, najprawdopodobniej nie podobało się mu ze kret niszczy mu trawnik więc wpuścił gaz do kreciej nory żeby go zabić, albo odstraszyć i trzeba przyznać że udało się mu pozbyć zarówno kreta jak i trawnika.
W Warszawie była akcja kiedy na budowie/remoncie drogi znaleźli kabel wysoiego napięcia w ziemi a na planach nic. Szukali, pytali, nic. W końcu majster zarządził żeby kabel CIACH to po 20 minutach przyszedł jakiś kolo że mu na obiekcie prąd siadł. I już wiedzieli który budynek. Okazało się że lata temu zamiast położyć kabel jak trzeba położyli na skróty. Gdzie zapas kabla co przyoszczędzili? Nie wiem choć się domyślam ( ͡°
@Pznienacka Kiedyś pracowałem przy remoncie hotelu w Rzeszowie. Z piwnic chcieli sobie zrobić sale konferencyjne. Pozwolę sobie przytoczyć parę kwiatków. Z tego co się orientuję nie wolno zabudowywać rur gazowych karton gipsem. Co oczywiście miało tam miejsce. Później w pewnym etapie remontu przyszedł koleś coś tam wiercić (był rudy xD) No i oczywiście miał szczęście trafić w rurę z gazem. No i mała panika, biegiem do recepcji zakręcić gaz. Pytają recepcjonistki gdzie
Komentarze (119)
najlepsze
Raz w jednej pracbazie (geotechnicznej) przebiliśmy się przez strop jakiegoś niemieckiego bunkra. Często też w Gdańsku, w wykopach znajdowano niewybuchy, gdzie również sondowaliśmy. Słyszałem też historię jak w czasach PRL-u operator koparki parę razy przerwał wojskowy kabel łącznościowy i w końcu zwinęli go i kierownika budowy.
W Warszawie po wojnie to były jazdy z inwentaryzacją piwnic po browarach Haberbuscha. Ekipy geodetów na pontonach, nurkowie, bo wszystko zalane wodą, a trzeba było zrobić inwentaryzację dokładną. W Warszawie praktycznie każda
@formika: Sporo jak na taką małą wieś.
To co w ziemi, a to co na planach, to dwie różne rzeczy. :-)
pytam poważnie