Temat jest mi bliski gdyż sam jestem dotknięty tym problem. Uważam, że ludzie powinni być uświadamiani jednak ten artykuł został napisany po łepkach i odnoszę wrażenie iż jedynym celem dla którego został stworzony to promocja ośrodka opisanego pod koniec tekstu. Szczere zakop.
ja przez pół roku miałem prawie codziennie kontakt z człowiekiem która męczyła delirka... od tamtego czasu nabrałem sporego dystansu do alkoholu... to nie jest tak że nie wypiję... ale to jest np. raz na miesiąc i jak naprawdę jest okazja dobra (grill rodzinny, impreza itp).
Tego się praktycznie nie da wyleczyć. Tu trzeba poważnej kampanii przeciwko samemu spożywaniu alkoholu i wychowanie kolejnych pokoleń tak, żeby od alkoholu w ogóle stroniły. Bo nie oszukujmy się, jeśli ponad 22% mężczyzn w Polsce jest alkoholikami, to ryzyko że ktoś kto pije alkohol zostanie alkoholikiem do jakieś 25%. To bardzo dużo.
@bylem_bordo: Mnóstwo ludzi nie zdaje sobie sprawy z faktu, że są alkoholikami, bo przecież on wypija tylko cztery piwka co dzień, chodzi do pracy, nie pije wódy itp.
Podobno 2% beneficjantów terapii pozostaje trwale trzeźwymi. Błąd jest w fundamentach leczenia bowiem jednym z założeń terapii jest założenie braku kierowalności własnym życiem, czyli de facto zaakceptowanie przeznaczenia. Już samo to dla myślącego człowieka może być potężnym wyzwalaczem. Poza tym jest tam mnóstwo sprzeczności, czyli z jednej strony nie kierujesz swoim życiem a z drugiej się leczysz i chcesz przestać pić. Picie to też efekt braku kierowania własnym życiem, podobnie jak
@bylem_simpem: przecież krok pierwszy mówi zupełnie o czym innym Krok Pierwszy
Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu – że nasze życie stało się niekierowalne.
Znaczy to tyle że przyznaliśmy że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że alkohol tak nas zniewolil, że nie kierowaliśmy własnym życiem a wszystko było pod dyktando %.
@bylem_simpem: z całym szacunkiem ale ja na terapii co prawda prywatnej u terapeuty uczę się jak najbardziej, że mam kontrolę nam swoim życiem, dopóki nie ma w nim alkoholu to ja trzymam za stery. Wpływu natomiast nie mam na innych ludzi i większość rzeczy jaka się dzieje dookoła. Nie piję już prawie rok, jakość życia poprawiła mi się kilkukrotnie, znowu zaczynam odczuwać emocje, mieć marzenia i cele które gdzieś się kiedyś
Komentarze (27)
najlepsze
łojciec poł poł flaszki dziennie i do 80 dociongnał. Ja tyz chce do 80 zyc i dlatego pije
Krok Pierwszy
Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu – że nasze życie stało się niekierowalne.
Znaczy to tyle że przyznaliśmy że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że alkohol tak nas zniewolil, że nie kierowaliśmy własnym życiem a wszystko było pod dyktando %.
@sidhe: Od kiedy stosujemy dwie kropki jako interpunkcję? Jak nie tworzyć tytułów na Wykopie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)