Dlaczego Twój dentysta nie pracuje na NFZ czyli jak działa ten system?
Jeśli jesteś pacjentem i zastanawiasz się jak to jest, że w jednych gabinetach możesz leczyć się na NFZ (czyli potencjalnie za free), a w innych musisz zapłacić, ten tekst jest dla Ciebie.
Na fejsbuczkowej lokalnej grupie często padają pytania:
„Słuchajcie, polecicie mi dobrego/najlepszego stomatologa/ortodontę/dentystę dla dziecka”.
I nadszedł ten dzień, ktoś wymienia Twoje nazwisko, stoisz na podium, cały na biało, zrobiło się miło milutko i pada tekst, który pojawia się zawsze:
„O jak super, wspaniale, chciałabym się do pana/pani zapisać. Przyjmuje pan/pani na NFZ?”.
Odpowiadasz więc z kombinacją zmieszania
i entuzjazmu: „Nie”.
Nie wiesz czy dopisać „Niestety”, nie dopisać?
Pewne jak amen w pacierzu, że zainteresowany odpowie:
„A. To Szkoda. Poszukam gdzie indziej”.
Jak Ty to odbierasz w takim momencie? Jakby ktoś powiedział : „Podobno jesteś dobrym lekarzem, ale nie na tyle, żebym zapłacił za leczenie u ciebie, easy”.
Ała.
O co tak naprawdę chodzi? O czym to świadczy?
Tylko o tym, że pacjenci nie mają zielonego pojęcia jak funkcjonuje Narodowy Fundusz Zdrowia oraz jakie stawki proponuje placówkom medycznym za wykonanie świadczeń. Wydaje im się często, że lekarz w dowolnym momencie może przyjąć kogoś w ramach NFZ, wystawić potem rachunek Funduszowi i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie.
I dlatego wyjaśniam.
Bo ktoś musi.
Jedziemy.
Raz na jakiś czas NFZ ogłasza konkurs.
Parafrazując wygląda to tak:
Wszystkie gabinety, które chciałyby przyjmować pacjentów w ramach umowy z NFZ muszą oficjalnie zgłosić się do konkursu. Trzeba złożyć wniosek, spełnić wymogi (długą listę wymogów), najlepiej mieć w gabinecie lekarzy specjalistów (wśród lekarzy dentystów jest ich duuużo mniej niż niespecjalistów bo liczba miejsc specjalizacyjnych jest mała), zaproponować swoją wycenę punktów i czekać na wyniki.
Zaraz, jakie punkty? Czym są punkty?
Za każdą usługę wykonaną w gabinecie stomatologicznym (np. Usunięcie zęba) przewiduje konkretna liczba punktów. Np badanie pacjenta to 11 punktów.
Każdy punkt jest wyceniony na jakąś kwotę, zazwyczaj około 0,9-1,1 złotych. Czyli za zbadanie pacjenta gabinet (nie lekarz) dostaje 11 zł. Z tego trzeba dla pacjenta przygotować zestaw sterylnych narzędzi, kubeczek, serwetkę itd, rękawiczki do badania, zapłacić za czas pracy asysty, prąd, wodę. Przekroczyliśmy już budżet, a nie doszliśmy jeszcze do wynagrodzenia lekarza xD taki początkujący lekarz dentysta dostanie z tych 11 złotych około 4 złotych, przy czym lekarz ten jest na własnej działaności gospodarczej, gdzie musi sobie zapłacić ZUS i podatek .
Tak, to jest ten moment, w którym możecie się podrapać w głowę i na głos powiedzieć, że to się kasowo nie spina. Wcale się nie pomylicie.
Wracając do konkursu, wiadomo, raczej wygra ten, kto wyceni punkt na 95 groszy niż ten, kto zażyczy sobie 1,30. Dodatkowo gabinet z góry deklaruje ile punktów miesięcznie wykorzysta. Np. 10 tysięcy. Czyli w puli ma 10 tysięcy złotych miesięcznie na leczenie pacjentów.
NFZ wie jaką ilość pieniędzy ma do rozdzielenia np. 920 milionów.
To nie jest tak, że każdy dostanie dokładnie tyle ile sobie wymarzy.
Potem jest ogłoszenie wyników i podpisanie umowy.
Jeśli gabinet wygrał w konkursie musi teraz jeszcze bardziej skrupulatnie prowadzić dokumentacje. I teraz zabawna część, zdarzają się poradnie tak obłożone pacjentami, że przekraczają założoną liczbę punktów. Co wtedy? Trzeba pisać specjalny wniosek i liczyć na to, że NFZ zgodzi się zapłacić za te ponadprogramowe procedury.
Może się zgodzić, ale nie musi.
W poradniach specjalistycznych np. Protetycznych czy ortodontycznych kolejki są tak długie między innymi w tego powodu.
Skoro miesięcznie mogą wykonać procedury na określoną liczbę punktów, muszą się ograniczać, proste.
Skomplikowane?
To tutaj jest FAQ.
Czy NFZ wycenia procedury tak, żeby było to korzystne dla gabinetu?
Nieszczególnie. Wróć: zdecydowanie NIE. Za leczenie zęba mlecznego u dziecka gabinet dostanie około 75 zł. Sami się zastanówcie czy to dużo. Rachunki, materiały stomatologiczne, wynagrodzenie asysty, wynagrodzenie lekarza. Ile trzeba się napracować żeby dobrze wyleczyć dziecko w dobrej atmosferze? Pół godziny - 45 minut przy niewspółpracujących pacjentach. Policzyliście? Chciałoby się Wam?
Czy materiały zagwarantowane na NFZ są najlepsze?
No, Ma’am.
W żadnym wypadku nie są.
Materiały, gwarantowane na fundusz to podstawowe materiały, które w nowoczesnej stomatologii zostały raczej zastąpione przez inne. Czyli na NFZ nie dostajecie tego samego, co prywatnie.
Czy coraz więcej gabinetów decyduje się na współpracę z NFZ?
NIE. Chyba nie muszę wyjaśniać. Stawki NFZ przez lata nie podniosły się nawet o wartość samej inflacji, so…
Czy na NFZ można wykonać wszystkie te same procedury, co prywatnie?
NIE. Na NFZ macie same podstawowe świadczenia, wszystkie nowoczesne metody, w świetle aktualnych badań rekomendowane pacjentom (np. Implanty, protetyka na implantach, leczenie stałymi aparatami ortodontycznymi, nowoczesne leczenie kanałowe pod mikroskopem) nie są refundowane. Dlaczego? NFZ nie daje na to kasy. Jeśli rocznie przeznaczone jest około 930 milionów na leczenie stomatologiczne Polaków, a samych Polaków jest lekko ponad 38 mln to to wychodzi niecałe 25 złotych na osobę. Czyli 2 przeglądy w roku i adios.
To jak to jest, że tyle lat składki płacę, a nic z tego nie mam?
Nie wiem, psze Pani/Pana. Trzeba napisać do Ministerstwa, może tam będą wiedzieli. Taki prosty dentysta nie ma na to wpływu.
Czyli jak to działa w skrócie?
Na pewno nie tak, że dentysta Paweł wstaje rano i mówi: „Od dzisiaj leczymy na NFZ”.
Nie, dentysta Paweł, żeby przyjmować pacjentów na NFZ musi zgodzić leczyć pacjentów za określone pieniądze (bardzo niskie), spełnić określone wymogi (bardzo wygórowane) i proponować pacjentom w ramach NFZ tylko część dostępnych obecnie metod leczenia.
Po co w takim razie niektóre gabinety podpisują kontrakt z NFZ?
Z przyzwyczajenie, z obawy, że nie poradzą sobie z samymi tylko pacjentami prywatnymi, bo będzie ich mało. Czasami dlatego, że od tylu lat leczą tymi metodami, że tylko tylko w nich pewnie się czuja. Z powodu przekonań - ktoś musi to robić. Niektórzy chcą pomagać, lecząc w ten sposób, ale zaznaczmy, że zazwyczaj mogą sobie na to w pewien sposób pozwolić…
Z powodu chęci zwiększenia liczby pacjentów w gabinecie.
W niektórych uczelnianych zakładach, gdzie szkoleni są studenci.
Z powodu specyfiki pacjentów np. ośrodki, leczące pacjentów niepełnosprawnych - ci pacjenci są zwykle tak obciążeni finansowo, że to dla nich jedyna droga. Pacjentom niepełnosprawnym na NFZ przysługują białe wypełnienia kompozytowe.
Pytania?
Komentarze (325)
najlepsze
@uspy12: Bardzo małe nakłady są na zęby i na choroby psychiczne. Co ciekawe w chorobach zęba cierpi się bardzo mocno, a na psychikę się umiera, bo mamy dużo samobójstw. I akurat te sfery nie są finansowane. Patologia. Druga Rosja.
No, tak, to mój brat.
Nie ludzie nie wybierają NFZ, bo nie chcą zapłacić, ale w 99% zwyczajnie ich nie stać.
Nie znam nikogo, kogo byłoby stać na prywatne leczenie stomatologiczne, a mimo to wybrał NFZ.
No chyba, że ktoś ma dobrą i zaufanego stomatologa.
@qLA:
khmmmmm....
kasuje się mi CO MIESIĄC kasiorkę na ubezpieczenie zdrowotne, w wysokości coś więcej niż te 150 - 200
i tak od paru dekad
z usług NFZ korzystam w tym samym czasie raczej okazjonalnie, uzbierałoby się może z 10-13 poważniejszych tematów typu badania okresowe czy obserwacja po wypadku ( 1, bez zabiegów
To zdanie to grube nadużycie. Nieraz leczenie zębów to nie jest 100 ani 200 zł, może po prostu ktoś tych pieniędzy nie ma? Sama zresztą szukałam wyrywania ósemki na NFZ, bo wiem że można to dlaczego mam nie skorzystać? Jeśli bym nie znalazła to zapłacę, bo mam ale nie wszyscy mają 600-800 zł za wycinanie ósemki np.
Jak Ty to odbierasz w takim momencie? Jakby ktoś powiedział : „Podobno jesteś dobrym lekarzem, ale nie na tyle, żebym zapłacił za leczenie u ciebie, easy”.
Ała.
O co tak naprawdę chodzi? O czym to świadczy?
Tylko o tym, że pacjenci nie mają zielonego pojęcia jak funkcjonuje Narodowy Fundusz Zdrowia oraz jakie stawki proponuje placówkom medycznym za wykonanie świadczeń.
@UzytkownikZbanowany: Powyższy tekst świadczy o tym,