Tak wyglądają Polacy, którzy na Słowacji nażarli się grzybków halucynogennych
Ratownicy Horskiej Zachrannej Służby pomogli w sobotę czwórce Polaków, którzy podczas wycieczki w góry Wielkiej Fatry na Słowacji zatruli się... grzybkami halucynogennymi. Nasi rodacy twierdzą, że dostali je na szlaku od innych turystów ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
ArmaturaGramatura z- #
- #
- #
- #
- #
- 150
Komentarze (150)
najlepsze
Tak tak, jasne... oczywiście że tak ;) ;) ;)
Legalizacja nic takim nie da. Alkohol można kupić wszędzie, a mimo to co jakiś czas ktoś ślepnie od metanolu, istnieją nielegalne bimbrownie, a ludzie zamiast w domu czy knajpie chleją nad rzeką/na plaży/za przystankami/w ukryciu np w pociągu/przemycają do kina/na imprezę...
Myślisz, że debile by kupili
@SiemaAll: Do kibla z biegunką.
Jak grzyby to tylko porządnie wysuszone. Wtedy nie ma problemow z bolem brzucha, zlym samopoczuciem oraz dobieraniem dawki. To 25 sztuk grzybow z laki, ktore moga sie roznic miedzy soba znacznie wielkoscia to troche srednia rada.
Jak chce sie podejsc do tematu porzadnie to najpierw suszych, potem wazysz a nastepnie przyjmujesz odpowiednia dawke dbajac wczesniej o set & settings. No,