Zniesmaczeni krwiodawcy odsyłają urzędnikom czekolady
... które otrzymują jako posiłek regeneracyjny po oddaniu krwi. Narzekają na jakość słodyczy, których dostawca został wyłoniony przez resort w ogólnopolskim przetargu wartym ponad 43 mln zł. Jeszcze do niedawna przetargi były organizowane przez regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa.
Qtasus2Wielgus z- #
- #
- #
- 334
Komentarze (334)
najlepsze
Gnoje handlują krwią na hektolitry, dostają za to żywy hajs, a krwiodawcom wmawiają bajeczki o
chyba kokosowa jest tylko w miarę znośna z tego 8paka (bo w moim rckik 1 wafelek i saga jest liczona jako ta dodatkowa 9 czekolada xD) bo smak wiórek zabija ten syf czekoladopodobny
W Irlandii, po oddaniu krwi zapraszają Cię do stołu zastawionego słodyczami, chipsami, owocami, napojami. Obsługa oferuje kawę i herbatę na życzenie. Na wyjściu gadżety - ołówki, długopisy, smycze, przypinki i inne duperelki. Co kilka wizyt regularny dawca dostaje dodatkowy upominek - lepszy gadżet albo biżuterię.
zrobili sobie kalkulację i zapychanie dawcow takimi drobiazgami, żeby nie powiedzieć smieciami jest optymalizacją kosztów zamiast zapłacić za krew jak za każdy inne towar, którym potem sie handluje.
We wszystkich państwach firmy farmaceutyczne odkupują krew i jej skłaniki do wytwarzania i badania leków, co potem kapitalizują w postaci ceny leku. Jedynym frajerem, który nie dostaje kasy bo wmawia mu się że handel tkankami jest nieetyczny jest ten kto
80 albo wczesne
90 bo wtedy takie wyroby to była normaa ostatecznej gurwicy dostałem jak ministerstwo któregoś roku sie pochwaliło że krew którą ja i inni krwiodawcy oddali pojechała w #!$%@? do niemiec w zamian za hajs dla ministerstwa zdrowia.
i od tamtej pory nie oddaje, nie
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_personam