Nie znam się na strategii wojskowej, ale dużo ryzykował, bo dwa razy o mały włos by dostał jakimś pociskiem przeciwpancernym. Muszą chyba mieć niedobory artylerii, skoro posyłają czołg w ten sposób na okopy. Z drugiej strony, rozumiem sens podjętego ryzyka. Nie chcieli narażać piechoty na szturmowanie okopów, w których jeszcze zostałyby żywe orki.
Armia rosyjska i ukraińska raczej nie przypominają wcale armii. Dwie uzbrojone zbieraniny, które chcą wyczekać przeciwnika na brak amunicji, ot i cała wschodnia strategia wojskowa.
Czy ja dobrze widzę? W 38 sekundzie kiedy Ukraińcy robią mielonkę kacapską to wyrzucają z czołgu puszkę po konserwie? Robią jedną mielonkę a drugą się zajadają ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (137)
najlepsze
Maja tez braki w amunicji.