Niemcy tak bardzo walczą z niedobrym gazem i globalnym ociepleniem, że aż...
próbują zbudować u siebie CZWARTY terminal gazu LNG, żeby móc jeszcze więcej go importować. Widać gaz spalany w Niemczech psuje atmosfere znacznie mniej niż gaz spalany w Polsce.
NaglyAtakGlazurnika z- #
- #
- #
- #
- 120
Komentarze (120)
najlepsze
Jak widać Niemcy ciągle idą w kierunku elektrowni gazowych, cel jest prosty:
1. Produkować prąd w elektrowniach gazowych
2. Sprzedawać wszystkim prąd z tychże elektrowni gazowych
3. Zmusić UE do uznania że wszystkie inne nośniki energii nie są eko i zakazać ich używania bo niszczą środowisko
4. Uzależnić wszystkich
Czas rozruchu elektrowni węglowej to 10-12 godzin. Czas rozruchu elektrowni gazowej jest bardzo krótki. Sam gaz jest drogi więc nie mogą one stanowić głównego źródła energii. Pełnią w systemie taką samą rolę jak elektrownie szczytowo-pompowe, są rezerwą dla źródła podstawowego.
Niemcy przyjęli strategię, że podstawowym źródłem będą OZE co powoduje, że muszą mieć dużą rezerwę, bo OZE są niestabilne. Ale nadal to rezerwa.
My możemy i powinniśmy mieć jako źródło
a gdzie mają produkować? U nich gaz jest paliwem przejściowym a po braku dostaw od ruskich musza budować porty lng. GAz nie jest eko, dlatego nowe niemieckie elektrownie na gaz mają możliwość spalania wodoru, tak samo nowe porty LNG mogą też otrzymywać wodór.
Tak, tyle właśnie (12,1 GW) podaje raport za rok 2022, wzrost r/r o 4,4 GW (+57%).
ALE #!$%@? Z ARGUMENTAMI, ważne
@Mietosan: I cyk pora na CS-a
Gdyby wszyscy ci patrioci broniący polskiego czarnego złota i wytykający Niemcom hipokryzję chociaż liznęli temat OZE, to wiedzieliby, że elektrownie gazowe nigdy nie są budowane jako główne źródła energii, ponieważ gaz zużywany w tym celu kosztuje zwyczajnie zbyt dużo, a i moc wyjściowa tych elektrowni nie jest tak duża,
"Rząd federalny odgrywa czołową rolę przy realizacji niemieckich gazoportów. W ostatnim czasie musi się zmierzyć z protestem na wyspie Rugia, gdzie miał powstać największy pływający gazoport w Europie"
"Na północnym wybrzeżu Niemiec znajdują się już trzy działające jednostki pływające FSRU"
Tak bardzo protestowali przed budową kolejnego gazoportu w Polsce, że aż chcą mieć czwarty u siebie.
Niezwykła logika stoi za działaniem Kalifatu Niemiec.
A podobno gaz ziemny taki drogi, nieekologiczny i