O Ukrainie bez lukru - wpomnienie pracownika polskiej ambasady
„Do Kijowa przyjechaliśmy w 2009 roku, po 1,5 rocznym pobycie w Taszkencie. Trzy dni później grałem w piłkę z przedstawicielami polskiego biznesu. Jeden z nich zapytał mnie , skąd przyjechałem. Odpowiedziałem, że z Uzbekistanu. O, to z cywilizacji. Zobaczysz jakie tu są porządki.”
MarkCotton z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 79
Komentarze (79)
najlepsze
@senq87: skoro ich spotkałeś, to zakładam że nie na Ukrainie. Wniosek: oni już poszli w kierunku Europy, a ci co zostali na Ukrainie widocznie nie chcą tego zmienić, skoro tego do tej pory nie zrobili.
@senq87: Mam znajomych Ukraińców tak od ok 2000 roku. Z częścią mi kontakty wygasły, mam trochę nowszych itd ale właściwie prywatnie znam tylko tych Ukraińców którzy zamieszkali w Polsce przed 2014 czyli przed pierwszym rozbiorem.
Można ich podzielić na "dwa typy": jedni otwarcie przyznają że Ukraina jako państwo, patologia itd to
Na 3 miesiące pierwszy ban był za to, ze mieszkając przy granicy wybrałem się zobaczyć "uchodźców" i zrobiłem grupom facetów i niektórych śniadych zdjęcie jacy to weseli idą do polszy na dowód tu na
@fullmonty: nie bez powodu Polacy od dawna przyjeżdżali do UK...
Połowy wykopków nie było na świecie jak weszliśmy do UE i zaczęliśmy emigrować na masową skalę do UK. Wcześniej przez lata ludzie do Niemiec jeździli. Spytaj się ludzi jak się żyło na początku lat dziewięćdziesiątych w Polsce. Jak to przy znajomościach (a
@Mordall: Na szczęście ich szanse na wstąpienie do UE są takie jak powołanie mnie do reprezentacji kraju w piłce nożnej.