Spłacał obce długi w ZUS. Nie pomogło nawet pismo z prokuratury
Kamil Bruzda z Kielc od dziewięciu miesięcy figuruje jako dłużnik ZUS. Ma oddać 120 tys. zł nieopłaconych składek za pracowników. Instytucja zabrała mu już 20 tys. zł. Problem w tym, że mężczyzna nigdy nie prowadził żadnej firmy. Nastawienia ZUS nie zmieniło nawet pismo prokuratury.
Kolekcjoner_dusz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 55
Komentarze (55)
najlepsze
Wygrał życie.
Dostatnie to z powrotem i to z 'ustawowymi odsetkami' które są dużo wyższe niż jakiekolwiek "konta oszczędnościowe" w naszych bankach.
Szkoda tylko nerwów na urzędnicze przepychanki.
Obywatel Kamil zarabiał za dużo pieniędzy miesięcznie uczciwie więc państwo postanowiło że się komunistycznie podzieli z resztą. To też ciekawe skąd wiedzieli że zarabia na tyle żeby mu zabrać hajs. ( ͡º ͜ʖ͡º)
No czyli 3 razy mu ściągnęli
To ile on tam za te pieniądze pracował, 3 miesiące?
I dalej:
Aha, rzucił robotę za 15
@Semigod: 3000 "na stole" i zaczyna się kleić. Ratuje się jak może.
To pomoglo czy nie pomoglo?
Wychodzi na to, ze on taki niesiwadomy, ale doskonale wie co to za firma i kto ja zarejestrowal. W tekscie jest wyraznie powiedziane ze nie "rejestrowal" firmy, za to nic nie ma o jej prowadzeniu. Ja tez nie rejestrowalem dzialalnosci, a ja prowadze, moj posrednik bez problemu zrobil to za mnie.
Prokuratura wystapila tylko o CZASOWE
Moze ja sie nie znam na prawie, ale to nie prokuratura wydaje wyrok, robi to sad.
Z tekstu:
@Proogramista:
A co z pracownikami? Tymi na których ten ZUS był płacony? Nie wiedzą kto im podpisywał umowę o pracę? Poumierali?
A tak na serio, to bardzo przykre, zwłaszcze że jak piszą w artykule, jego narzeczona ma nowotwór, do tego roczny synek. Zapewne nikt nie poniesie odpowiedzialności za ich krzywdę, i ten przypadek pokazuje też jak łatwo można kogoś wpier"''lić w bagno, zniszczyć mu życie, i nie ponieść za to żadnych prawnych konsekwencji.