Europejczycy mają dość. Chcą mieć swoje auta i nimi jeździć po miastach
Politico: Czy polityka transportowa w miastach, a mówiąc precyzyjniej, zwalczanie samochodów, może wpływać na wyniki ogólnokrajowych wyborów? Wygląda na to, że polityka antysamochodowa, realizowana na zasadzie "gotowania żaby" przekroczyła już swój punkt krytyczny.
VoxClamantisInDeserto z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 398
Komentarze (398)
najlepsze
@ZnawcaDzikiejZwierzyny: opłaca komu? Developerom i inwestorom w betonowe klocki, czy ludziom którzy mają tam mieszkać do końca życia?
@ZnawcaDzikiejZwierzyny: tak i nie. Okazuje się, że deptaki nie chcą powstawać wzdłuż ruchliwych ulic. Zamkniesz taką ulicę w centrum dla ruchu samochodowego, i nagle ludzie się złażą i biznesy otwierają.
Biznesy na wolny rynku są jak kwiaty. Wybetonujesz i nic nie urośnie. Stworzysz przestrzeń przyjazną ludziom, biznesy rosną i kwitną.
Moda z Ameryki gdzie osiedla budowane są tak, że do sąsiada którego ogródek widzimy z okna musimy spacerem iść 2 godziny a dzieci są kompletnie zależne od rodziców.
Wiedzieli co kupują.
Nie było jeszcze istotnego powodu do odwiedzin sąsiadów bo ich nie znam.
4 km nie sprawiłyby różnicy.
Miasta unikam z uwagi na brak możliwości parkowania co zresztą zaskutkowało wyniesieniem się handlu i usług poza miasto.
Tak przy okazji - jakież to rozrywki oferują ci opustoszałe centra.
Serie knajp z piwem i pizzą ?
#!$%@? 3,5 kilometra do pracy, ale komunikacja miejska polowa tej drogi zostaje do przejscia pieszo
wiec jak jest pogoda to jade rowerem, a jak nie to samochodem
Co za bzdura. Poza naprawdę pojedynczymi miejscami taka polityka w ogóle nie jest wdrażana, a już niby "przekroczyła punkt krytyczny"? W centrum Londynu dużo szybciej przemieszcza się piechotą niż jeździ samochodem. Tam naprawdę trzeba na głowę upaść by wybrać samochód zamiast metra...