Tragikomedia o trzystutysięcznej armii Mariusza Błaszczaka
Słowa Tomasza Siemoniaka z KO o ograniczeniu zakładanej przez ministra Mariusza Błaszczaka liczby 300 tys. żołnierzy wywołały święte oburzenie prawicy. W rzeczywistości sztucznie pompowanie statystyk w polskiej armii pod wyborczy cel było jedną z największych tragikomedii ubiegłej kadencji PiS. Dla
p.....n z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 284
Komentarze (284)
najlepsze
@mrcino: Pracownicy cywilni dostawali propozycję nie do odrzucenia: albo robisz szkolenie 2tyg i przysięga albo nici z premi i dodatków. Wiem bo połowa (ta większa) była w takiej sytuacji na jednym ze szkoleń.
Jak to się stanie to według nich tylko szczegóły którymi nie ma co sobie głowy zawracać. Wszystko to po prostu spadnie nam z nieba, bo naszą martyrologią zasłużyliśmy sobie na to.
To jest takie wschodnio-ruskie podejście do
Na zakupy chyba nikt się nie rzuca z odsieczą więc wygląda na to że
(ʘ‿ʘ)
@navaare: Dlaczego kłamiesz? Izrael ma ok. 170k żołnierzy aktywnych ŁĄCZNIE czyli zawodowych oraz aktualnie trenowanych niewolników z poboru. Dodatkowo są to zarówno mężczyźni jak i kobiety.
Proponuję wysłać do wojska żelazny elektorat, otyły Janusz wiek 67 w kamasze.
optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia zawodowa, 30-40 tys. żołnierzy obrony terytorialnej, 20-30 tys. dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i zbudowanie kilkusettysięcznej rezerwy
Kilkaset tysięcy rezerwy. Kilkaset.