Teraz jak na to patrzę to się trochę tego wstydzę, ale co sobota z kolegami z gimnazjum przy D&D to jedne z moich najmilszych wspomnień. Obżarci ciastkami, pizzą, otoczeni przez zapisane do połowy karty postaci, podręczniki, które każdy z nas traktował jak relikwie. Gdzieś po kątach poupychane nielegalne piwa. Wspólna nienawiść do GM. Każdy się wydzierał drugiemu do ucha. Podręczniki gracza przy każdej walce czy zagadce były wielokrotnie gwałcone. Zaklęcia, atrybuty. Kości
Komentarze (5)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora