Do końca miałem nadzieje, że jednak ładnie wcofa w ten zjazd na posesję... ale tam musiały zachodzić procesy myślowe, ewidentnie nie potrafi jeździć :(
Dobrze, że za nim nikogo nie było. Bo zanim on wycofał, to by po jego stronie włączyło się zielone i zawsze znalazłby się jakiś jełop, który by próbować jechać i by go od drugiej strony zablokował.
Kiedyś w mojej okolicy też był taki objazd o ruchu wahadłowym z sygnalizacją, ale tam był to bardzo długi odcinek i do tego tak dziurawy, że trzeba się było tam normalnie toczyć, a światła zmieniały się za szybko. Efekt tego był taki, że ciągle się kierowcy kłócili bo gdy ktoś wjechał z jednej strony na zielonym, to zdarzało się, że nie wszyscy zdążyli zjechać zanim z drugiej strony mieli już zielone i
Komentarze (98)
najlepsze
@rrr7: Dokładnie. Najlepiej to widać na Grunwaldzie, gdy te gdańskie wieśniaki jadą lewym pasem 40 km/h.