Mam wrażenie, że spawarki u nich nie mają regulacji natężenia prądu, a w sklepie na pytanie "jakie natężenie" klient odpowiada "tak". I potem jadą tymi trzystoma amperami wszystko jak leci, dzięki czemu nie muszą w ogóle przejmować się problemem utrzymania łuku. Jeśli elektroda będzie za blisko, to siła wyładowania automatycznie odsunie elektrodę, uchwyt, a nawet spawacza na odpowiednią odległość.
Gdyby Wateusz Krzywousty zlecił montaż Izery w Pakistanie, to jeszcze przed końcem rządów PiSlamu, mielibyśmy jej 100 milionów sztuk na polskich drogach.
Komentarze (4)
najlepsze
I potem jadą tymi trzystoma amperami wszystko jak leci, dzięki czemu nie muszą w ogóle przejmować się problemem utrzymania łuku. Jeśli elektroda będzie za blisko, to siła wyładowania automatycznie odsunie elektrodę, uchwyt, a nawet spawacza na odpowiednią odległość.