Jeszcze dodam na początku lat 2000 jak kończyłem liceum w równoległej klasie męczyli takiego chłopaczka cwaniaczki z klasy sportowej. Się okazało że ten maltretowany ma ojca bandziora jakiegoś przyjechał pod szkołę zastawił autem wyjście i na nich czekał. Przy jakiś stu osobach nastrzelał im po pyskach i się skończyło kozaczenie. Pamiętam jak z wielkich gierojów się zrobili malutcy w sekundę
Jak mieszkańcy pochwalają ten samosąd, to znaczy, że pobity przez ojca prawdopodobnie nie pierwszy raz kogoś pobił i był znany w tym środowisku jako bezkarny patus. Swoje za uszami ma pewnie też i dyrekcja szkoły wraz z nauczycielami.
I bardzo dobrze. Skoro nic nie działa, bo absolutnie kwa nic w tym kraju w takiej sytuacji nie działa, to pozostaje argument niezastąpiony od wieków - wpieol ( ͡º͜ʖ͡º)
Ale tak jest wszędzie. Dawno temu bo w podstawówce, też miałem takich dwóch kretynów opresorów tak zwanych, co zaczepiali każdego, podpuszczali do bitki, popychali itd. Początkowo nie reagowałem, wytrzymałem ze 2 lata, ale w 3 klasie szkoły podstawowej jak wyrzucili mój woreczek na rzeczy do WFu do kontenera na śmieci to coś we mnie pękło, było 2vs1 a i tak dostali taki oklep ode mnie, że jeden skończył z ułamanym zębem, drugi
@dj_sasek: miałem w podstawówce podobnie, gnębili mnie do momentu, aż jeden nie dostał #!$%@?. Tylko starych miałem #!$%@?, dostałem #!$%@? w domu za to, że pobiłem swojego oprawce, bo "nie wolno się bić" Plus taki, że do końca podstawówki już mnie nikt nie zaczepiał.
Jedynie wariaci nas uratują. Normalny człowiek by chodził do pedagoga szkolnego, ten by go odesłał na policję, policja do sądu, a sąd jest wolny i ani be ani me. A wariat weźmie siekierę, łeb odrąbie i porachunki wyrównane.
Ej ja też bym stanął w obronie tego faceta. Ja sam byłem bity w szkole podstawowej i mało nie popełniłem samobójstwa. Nauczycielka potrafiła urządzać jakieś głosowanie czy Sebastian został dobrze pobity czy to jednak wina... i tutaj inny kolega. W rzeczywistości był to plebiscyt popularności. Stałem się w pewnym momencie dzieciakiem do bicia w klasie i jak usłyszałem raz - no tyle dzieci mnie bije, że musi być coś nie tak ze
@Rdfssajkl: Po pierwszej akcji zadyma u dyrekcji. Po braku działań dyrekcji zadyma na policji. Przy najmniejszej zadmie... wtedy większych już być nie powinno.
Kobiety są źródłem zła i problemów. Może część tych gnębionych osób, by się obroniła, gdyby nie mieli wbijane do głowy przez matki, babki, nauczycielki, że "należy być mądrzejszym i nie oddawać" ew. "zgłosić sprawę do nauczycielki".
U mnie syn dostał jasne wytyczne. Jeżeli ktoś będzie go fizycznie zaczepiał, to ma prawo (i polecenie) bronić się do ostatniego zęba napastnika. Natomiast jeżeli on będzie kogoś fizycznie zaczepiał, to w domu rozpęta się piekło
Niestety w szkołach jest to norma. W każdej klasie, czy to wśród dzieci z elit, czy z typowej patologii. Zawsze jest kat i ofiara. Gdyby nauczyciele na to reagowali nie byłoby z tym problemu. Dziewczyna z mojej klasy, od podstawówki do lo była gnębiona. Chorowała na depresję, brała antydepresanty. Było przyzwolenie odgórne od nauczycieli by ją gnębić. Nauczyciele robią to z pobudek prostych, sami nie chcą zostać kozlami ofiarnymi klasy. Nie pamiętam
Na sadisticu chyba same dzieci siedzą, skoro uważaja ze ojciec zrobil cos zlego. W glebi serca chyba kazde dziecko chcialoby zeby jego stary zrobil to samo z takimi #!$%@? co gnębią innych.
Komentarze (649)
najlepsze
Swoje za uszami ma pewnie też i dyrekcja szkoły wraz z nauczycielami.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Tylko starych miałem #!$%@?, dostałem #!$%@? w domu za to, że pobiłem swojego oprawce, bo "nie wolno się bić"
Plus taki, że do końca podstawówki już mnie nikt nie zaczepiał.
U mnie syn dostał jasne wytyczne. Jeżeli ktoś będzie go fizycznie zaczepiał, to ma prawo (i polecenie) bronić się do ostatniego zęba napastnika. Natomiast jeżeli on będzie kogoś fizycznie zaczepiał, to w domu rozpęta się piekło