,, A guy came into our department the other day to ask a favor. He had a S&W 629 that he wanted to dispose of after a mishap at the range. He said there was a loud bang when he tested his new load and the gun smacked him in the forehead, leaving a nice gash. When the tweety birds cleared, this is what he saw..... ''
mimo że to była amunicja własnej roboty, pozostaje pytanie, czy przypadkiem nie zawiodła jednak broń. Ten rewolwer powinien wytrzymać najmocniejsze fabryczne 44magnum i mieć jeszcze pewien zapas.
Być może nie tyle winna była 'moc' co jakość. Poprzedni pocisk mógł nie wylecieć z lufy wskutek nie zapalenia sie większości ładunku prochowego (to sie zdarza). Strzelec następnie pociągnął za spust ponownie, tyle że tym razem lufa była zatkana. Ogromny wzrost ciśnienia i kawał cylindra
A mi się wydaje że facet sam składał pociski. A co do jego palców na pewno ma jakieś skaleczenia , a na zdjęciu widać że podczas wybuchu poleciało w góre .
Komentarze (13)
najlepsze
Tak, gdyż rękojeść jest cała. Miałbym wątpliwości czy ma twarz..
"winchester robi słaby proch, spokojnie możesz sypnąć 2-3gr więcej"
"The grain is used to measure the mass of bullets, gunpowder, smokeless powder, and preformed gold foil"
,, A guy came into our department the other day to ask a favor. He had a S&W 629 that he wanted to dispose of after a mishap at the range. He said there was a loud bang when he tested his new load and the gun smacked him in the forehead, leaving a nice gash. When the tweety birds cleared, this is what he saw..... ''
Zrodlo: firearmstalk.com
Czyli guza
Być może nie tyle winna była 'moc' co jakość. Poprzedni pocisk mógł nie wylecieć z lufy wskutek nie zapalenia sie większości ładunku prochowego (to sie zdarza). Strzelec następnie pociągnął za spust ponownie, tyle że tym razem lufa była zatkana. Ogromny wzrost ciśnienia i kawał cylindra
Komentarz usunięty przez moderatora
- tu potwierdzenie.