Wbrew temu co się mówi, pedofilia wśród księży chyba najrzadziej dotyczy ministrantów. Snickersa nie dostałem jeszcze żadnego, ale zdarzyło mi się dostać inne rzeczy np. piłkę ale nie za usługi o których myślisz, lecz zwykłą ludzką pomoc.
@Kevlar: 11 lat stażu? Widzę kolega po fachu, bo mi w tym roku wybiło 13 :) Trochę przeraża mnie poziom komentarzy, w których do Ciebie piszą, ale kit im w oko. Kilka pytań ode mnie:
1. Jaką masz funkcję? Na co masz "papiery"? Bo ja np. jestem nieoficjalnym lektorem. Czytania czytam, ale oficjalnych świeceń nie mam. Tak samo od wielu lat jestem prezesem a na żadnym kursie nie byłem.
Jak miałem coś koło 11 lat to zostałem ministrantem. Nie pamiętam dlaczego, prawdopodobnie matka mnie zapisała bo sam na pewno bym się nie zgłosił. Moja kariera była dość krótka, bo po pierwszej mszy zostałem usunięty, a na pożegnanie dostałem kopa od najstarszego ministranta :)
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wraz z wiekiem dochodzą kolejne obowiązki, ale czuć coraz większą satysfakcję z tego, że trwam w tym za co się zabrałem i wiem, że jestem w tym dobry.
Większość żmijowatych komentarzy do niczego nie prowadzi bo nie wiem kto tu jest głupszy. Ja, który wg wielu wierzę w zombie czy Ci którzy nie potrafią uszanować przekonań i wierzeń drugiego człowieka.
w moim kościele używa się akolitek, a sytuacje przypalenia grzywki nigdy się nie zdarzały. Raz młodszy kolega nam chciał zaimponować rozpalając kadzidło i spalił sobie brwi. Takie cool story.
Komentarze (259)
najlepsze
Wbrew temu co się mówi, pedofilia wśród księży chyba najrzadziej dotyczy ministrantów. Snickersa nie dostałem jeszcze żadnego, ale zdarzyło mi się dostać inne rzeczy np. piłkę ale nie za usługi o których myślisz, lecz zwykłą ludzką pomoc.
Nie, grzywkę czeszę na prawą stronę.
Mam, ale pics or it didn't happen nie zadziała.
Coś w tym jest.
Ministrare z łaciny to służyć, a minister też powinien służyć nam i nie wiem dlaczego k!@#a tak nie jest!
Wina mszalnego nie piję, ale opłatki z kościelnym przynajmniej raz w tygodniu.
1. Jaką masz funkcję? Na co masz "papiery"? Bo ja np. jestem nieoficjalnym lektorem. Czytania czytam, ale oficjalnych świeceń nie mam. Tak samo od wielu lat jestem prezesem a na żadnym kursie nie byłem.
2. Jak
1. Jestem lektorem, ceremioniarzem i psalmistą ( choć aktualnie nie korzystam z tej możliwości)
2. Stosunek do ministrantów jest różny. Ja raczej nie mam z tym problemów, ale zawsze zdarzy się jeden czy dwa berety któremu nic nie pasuje.
3. 19
4. U mnie żadnych zbiórek dla kurii nie ma, a takie na powodzie etc. zdarzają się nie częściej niż 4-5 razy do roku.
5. Możesz rozwinąć pojęcie "zakulisowe działania"?
Nie
I jeszcze cool story:
Jak miałem coś koło 11 lat to zostałem ministrantem. Nie pamiętam dlaczego, prawdopodobnie matka mnie zapisała bo sam na pewno bym się nie zgłosił. Moja kariera była dość krótka, bo po pierwszej mszy zostałem usunięty, a na pożegnanie dostałem kopa od najstarszego ministranta :)
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wraz z wiekiem dochodzą kolejne obowiązki, ale czuć coraz większą satysfakcję z tego, że trwam w tym za co się zabrałem i wiem, że jestem w tym dobry.
Większość żmijowatych komentarzy do niczego nie prowadzi bo nie wiem kto tu jest głupszy. Ja, który wg wielu wierzę w zombie czy Ci którzy nie potrafią uszanować przekonań i wierzeń drugiego człowieka.
Pewnie, że tak. Byłem ciekawy jakie są memy o ministrantach. znałem tylko o snickersie a tu okazuje się, że jest więcej.
w moim kościele używa się akolitek, a sytuacje przypalenia grzywki nigdy się nie zdarzały. Raz młodszy kolega nam chciał zaimponować rozpalając kadzidło i spalił sobie brwi. Takie cool story.