Lampion nie musiał być kijowy. Wystarczy, że źle się zamontuje tą podpałke i może ona spaść na ziemie paląc się. Ja tak dostałem na twarz z takiej podpałki i mam teraz lekka bliznę pod ustami ( na szczęście mało widoczna ) jak w Poznaniu były puszczane w Noc Kupały. Generalnie przez to jestem coraz mniej pozytywnie nastawiony do takich zabawek.
@cp_: nie twierdzę, że ich nie lubię. To jest fajna zabawa, ale aby je bezpiecznie odpalić należy je dobrze zamontować, a złe zamontowanie może się właśnie skończyć tak tragicznie jak w artykule albo u mnie z twarzą. Generalnie w Poznaniu było więcej takich poparzeń z podpałek, które spadały z nieba. Można to rozwiązać montowaniem podpałki do samego lampionu ( a nie oddzielnie samemu ) wtedy dobrze zamieszczona podpałka nie spadnie i
@simperium: kurcze, w Polsce mamy taką fajną, radosną tradycje organizowania swojskich, może lekko kiczowatych wesel, na których za to wszyscy się dobrze bawią, a zawsze znajdą się ci "wytworni", którzy z czegoś spontanicznego chcą zrobić teatr. Idzie się tam bawić i pić za zdrowie pary młodej czy gapić w niebo jak papierki latają?
Kiedyś byłem napalony, żeby sobie takie lampiony sprawić i puszczać, na szczęście przeszło mi zanim komuś spaliłbym dobytek. Ale obawiam się, że może wejść to do kanonu weselnych obrzędów obok "kaczuszek" i "a teraz idziemy na jednego".
@kytutr: pamiętam sytuację gdy miałem kilka lat i tata na wiejskich wakacjach wpadł na pomysł wypuszczenia czegoś takiego zrobionego z garnka, nie doszacował jak długo się będzie palić i biegł kilka kilometrów po polach aż nie spadło bo się bał żeby nie było pożaru, w sumie trochę było śmiechu z tego odwróconego lotu ikarusa, ale jak słyszę że dziś nowożeńcy mówią że "miały atesty unijne więc nie czujemy się odpowiedzialni" to
na to powinno być pozwolenie, jak na puszczanie fajerwerków w innym czasie niż sylwester, ale niektórzy zrozumieją swoją głupotę jak spalą las lub czyjeś pole...
@ponioslo: Jak by te lampiony wypalone i walające się po okolicy podciągnąć pod zaśmiecanie terenu to mandat by można wystawić już choćby z tego powodu . Pożar może wybuchnąć od byle iskry jeśli taka trafi na podatny grunt , a tu latały palące się świeczki z podpałką.. Swoją drogą , ciekawe ile pożarów muszą gasić Chińczycy kiedy puszczają te swoje zabawki.
Komentarze (44)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
btw. skoro taki lampion spadł to znaczyłoby to, że przestał się palić i tym samym unosić, jak więc taki ugaszony mógł spowodować pożar?
ktoś źle zamocował paliwo na drucikach, oderwało się i poleciało na ziemię jeszcze płonąc. Albo bok lampionu się przepalił i zaczął spadać.