Jak Ministerstwo Edukacji Narodowej niszczy przyszłość naszych dzieci
Finlandia, gdzie wprowadzono najlepszy na świecie system publicznej edukacji ma również relatywnie największy (po Szwecji) odsetek młodych bezrobotnych w Europie. A najwięcej młodzieży ma pracę w Szwajcarii, gdzie resortu edukacji w ogóle nie ma.
eldritch z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 115
Komentarze (115)
najlepsze
Popatrzmy na nasze ciągłe narzekanie. Skąd to się bierze? Z bezradność i braku umiejętności dostosowania się.
1. Co to jest przypadek użycia? (odp: Spójna jednostka funkcjonalności dostarczanej przez system realizowana jako ciąg interakcji aktora z systemem).
2. Co to jest aktor? (odp: Abstrakcyjny użytkownik reprezentujący szerszą grupę użytkowników o podobnych funkcjach i sposobie komunikacji z systemem).
Ja rozumiem, że można uczyć pojęć, ale nie wymagać wkuwać takich głupich formułek ;) lepiej by pokazali jak to
Mieliśmy ćwiczenia z przedmiotu inżynierii oprogramowania i "działaliśmy" na programie, którego twórcą był Pan profesor o wielu tytułach (chyba nawet wszystkich możliwych) a lat miał też coś ponad 80 tak na oko. Problem polegał na tym, że ów Pan profesor nie pozwalał korzystać z innego oprogramowania niż jego autorskie. Niestety jego autorskie miało chyba więcej
Antyk odsyła się do lamusa ,
Nie ma potrzeby zbawiania świata , każdy ma prawo się rozwijać w taki sposób jaki sobie wybrał. Każdy ma swój mózg i każdy może wybrać sobie to co przyswaja. Nie widzę potrzeby aby odmawiać komuś czytania Zmierzchu , jak tego pragnie , jak to spełnia jego
Przeczytałem w życiu jedną lekturę - "O psie który jeździł koleją". Wcale nie czuję się z tego powodu ograniczony umysłowo/kulturowo. Czytam około 1 książkę na miesiąc, jednak głównie po angielsku, bo wiążę z tym językiem przyszłość. Irytuje mnie natomiast, że muszę wysłuchiwać 4 godziny tygodniowo pierdół o Oświeceniu, Romantyzmie, albo interpretować jakiś utworek Mickiewicza etc. Tak samo wkuwanie 51615126125124 wzorów z fizyki, albo 6125214 reakcji soli z Dwupierdzianem Kapustnym. Olewam
System z bardzo wczesną specjalnością w połączeniu z praktymi byłby rzeczywiście lepszy. To jest jak najbardziej do realizacji
A jak ktoś chce iść na jakiekolwiek studia a nie ma kasiastych rodziców - bierze kredyt studencki. Po skończeniu nauki wchodzi w nowe życie z długami na 20 lat...
Widzisz, nie mam kasiastych rodziców, a jednak studiuje i sam się utrzymuje. W tygodniu pracuję po 10h, przez weekend studiuje, ale jakoś poradziłem sobie bez kredytu.
Dlatego teraz uczę się sam, tylko tego co potrzebuję, oczywiście chciałbym, żeby ktoś mi pokazał
"miał 24 lata i za sobą 18 lat praktycznej nauki zawodu" - idwalny kandydat do pracy... Tak wielu ludzi narzeka reraz, ze pracodawcy szukaja osob z praktyka, a oni nie maja jej gdzie nabyc!
I trzecia sprawa... Te postulaty przypominaja mi to co o szolnictwie mowi pan Korwin Mikke.
Jedynym klopotem mozw byc fakt, ze nie kazde dziecko wie kim chce zostac w przyszlosci