Potop arabski.
Ostatnie katastrofy rozbitków na Morzu Śródziemnym są naprawdę okropne i wstrząsające, niemniej myśląc o nich nasuwają się równie realne pytania.
Patrząc na rozbite statki i tonących na wprost Lampedusy bezbronnych pasażerów pytam się po prostu: dlaczego ci emigranci nie wybierają kierunku na Katar, Nigerię, Arabię Saudyjska, Bahrajn czy Kuwejt?
Dlaczego oni chcą absolutnie ryzykować życie jadąc do Europy, do heretyków i niedowiarków, kiedy kraje Golfu są dzięki nafcie bardzo bogate
Ostatnie katastrofy rozbitków na Morzu Śródziemnym są naprawdę okropne i wstrząsające, niemniej myśląc o nich nasuwają się równie realne pytania.
Patrząc na rozbite statki i tonących na wprost Lampedusy bezbronnych pasażerów pytam się po prostu: dlaczego ci emigranci nie wybierają kierunku na Katar, Nigerię, Arabię Saudyjska, Bahrajn czy Kuwejt?
Dlaczego oni chcą absolutnie ryzykować życie jadąc do Europy, do heretyków i niedowiarków, kiedy kraje Golfu są dzięki nafcie bardzo bogate
Ostatnie katastrofy rozbitków na Morzu Śródziemnym są naprawdę okropne i wstrząsające, niemniej myśląc o nich nasuwają się równie realne pytania.
Patrząc na rozbite statki i tonących na wprost Lampedusy bezbronnych pasażerów pytam się po prostu: dlaczego ci emigranci nie wybierają kierunku na Katar, Nigerię, Arabię Saudyjska, Bahrajn czy Kuwejt?
Dlaczego oni chcą absolutnie ryzykować życie jadąc do Europy, do heretyków i niedowiarków, kiedy kraje Golfu są dzięki nafcie bardzo bogate