To co wyprawia się w wątku o quackwatch przypomina mi sytuację, kiedy do szpitala przywieźli wyniszczoną młodą kobietę z rakiem piersi tak zaawansowanym, że dosłownie wychodził na wierzch. Miała guzka pięć lat wcześniej, ale rodzina wyperswadowała jej wizyty u konowałów i leczyła się ziółkami. Jedyne co można było zrobić to paliatywa, ale rodzinka widziała swoje i jak powiedli prawnikowi- w domu miała
#ebook #ebooki #piratujo
czy zostało coś oprócz chomika/peb/exsite?