Mirki, co ja wczoraj #!$%@?łem :( Mieliśmy wczoraj firmową wigilię, hotel na zadupiu, DJ i dużo wódy, no ogólnie standard. Byli prawie wszyscy, lekko licząc będzie ze 30 osób. Na początku lekka stypa, ale po kilku kieliszkach zaczęło się rozkręcać.
Właściwa akcja: między 22 a 23 jak wszyscy byli fajnie dziabnięci siedziałem akurat przy stole coś jadłem, podbiegła do mnie koleżanka, szefowa działu, ale nie moja przełożona. Warto dodać, że dziewczyna jest
4 miesiące temu zostawiła mnie narzeczona, po 7 latach związku. Dzisiaj idę na pierwszą od 7 lat pierwszą randkę. Od rana nic nie jem tak się stresuję xD
Mieliśmy wczoraj firmową wigilię, hotel na zadupiu, DJ i dużo wódy, no ogólnie standard. Byli prawie wszyscy, lekko licząc będzie ze 30 osób. Na początku lekka stypa, ale po kilku kieliszkach zaczęło się rozkręcać.
Właściwa akcja: między 22 a 23 jak wszyscy byli fajnie dziabnięci siedziałem akurat przy stole coś jadłem, podbiegła do mnie koleżanka, szefowa działu, ale nie moja przełożona. Warto dodać, że dziewczyna jest
Moja różowa to bohaterka wpisu xD