Po krótce mogę potwierdzić, że w moim odczuciu psychiatria dalej popełnia takie same błędy. W zeszłym roku spędziłem blisko miesiąc czasu w izolacji od społeczeństwa, przez jeden incydent. Nie wspominam tej "przygody" zbyt dobrze. Jednak chciałbym niektórym z Was uświadomić jak łatwo można zostać uznanym za "wariata" i z kolei jak cholernie trudno jest udowodnić, że nim się nie jest. Może jesteście zainteresowani AMA na ten temat? Wiem, że jako zielonka nie
AMA: Spędziłem 25 dni w szpitalu psychiatrycznym.
TL;DR: Przed rokiem byłem 25 dni w szpitalu psychiatrycznym. Odpowiem na każde pytanie :) Witam Was drogie Wykopki :) Pod znaleziskiem Eksperyment Rosenhana jak łatwo zostać schizofrenikiem napisałem następujący komentarz: Po krótce mogę potwierdzić, że w moim odczuciu psychiatria dalej...
z- 554
- #
- #
- #
- #
- #
- #
@WysokiejJakosciSiekiera @azetka @eM-Ka @looongier @Papinian @almet73 @i20918
1. W dniu, którym tam trafiłem czułem się dziwnie. Czegoś się obawiałem (stres w pracy i w życiu prywatnym). Poszedłem z takim lękiem na pogotowie, dostałem końską dawkę relanium, po którym byłem wyluzowany za bardzo. Trochę przyaktorzyłem, żona się wystraszyła, zawiozła mnie do psychiatryka gdzie dali mo zgodę do podpisu. Postawiłem pierwszą literę swojego imienia i bach zamknęli mnie wewnątrz.
2. Diagnoza zespół lęku uogólnionego. Chociaż jeden z lekarzy usilnie
2. Nie chciał bym tego zdradzać. Województwo dolnośląskie.
3. W moim odczuciu zero profesjonalizmu, początkowo z dumą ogłosili mojej rodzinie, że się naćpałem. Rano gdy
2. Oczywiście, że takie przypadki się zdarzały ale wynikały raczej z różnych zaburzeń, które mięli pacjenci.
2. Nie żona o mojej "przygodzie" dowiedziała się dużo pózniej, ale fakt ukrywania tego wpłynął na moje zachowanie wtedy.
2. Są ludzie "normalni" i tacy mamroczący coś pod nosem. Cały przekrój.
2. Był jeden agresywny którego raz pacyfikowała wezwana na oddział policja. Igor dwumetrowy pielęgniarz który jak się okazało ma schizofrenie.
3. Faszerują niby trzeba
Repanium dostałem w zwykłym szpitalu bo powiedziałem ze czegoś się boje nie wiem czego i zacznę krzyczeć, bo tak wtedy się czułem nie potrafiłem się uspokoić, hiperwentylowałem się. Nikomu nie groziłem, podczas wstępnego wywiadu mówiłem nieskładnie, mieszałem fakty, daty, odpowiadałem na pytania które nie były kierowane do mnie, puszczałem oczko do pani
2. Szef o dziwo wszystko zrozumiał, raz mnie tam nawet odwiedził. Po wszystkim oświadczył, że chce mnie spowrotem w pracy. Nasze drogi jednak rozeszły się na jesień gdyż wyszła sprawa romansu. Złożyłem wypowiedzenie aby oczyścić atmosferę w firmie.
2. Poniekąd tak "bolcowanie" mogło się do tego przyczynić a raczej fakt ukrywania tego przed wszystkimi. No i ogólne stresy w pracy.
3. Mieszkamy razem dalej ale nie jest łatwo, może uda się nam to uratować ale ona coraz częściej mówi o rozwodzie.
2. Kłopotów z pamięcią nie mam, tzn żadnych dodatkowy bo standardowo zapominam o co prosiła żona gdy przeglądałem wykop ;)
3. Tak lęki przeszły, zacząłem inaczej podchodzić do pracy,
2. Po tylu dniach udało mi się udowodnić że jestem "zdrowy".
3. Parogen
2. Wypis ze szpitala to jedyny dokument, nie mam żółtych papierów.
3. Z tego co wiem nie mam obowiązku o tym nikogo informować.
4. Nie mnie to oceniać ale wydawało mi się że to było zbyt pochopne.
5. Poczułem że muszę trochę poudawać chorego bo za szybko mi zaczęło przechodzić wiem to absurd ale
2. Gdy goliłem się pchał mi się przed lustro facet o którym juz pisałem ze wyglądał jak Gargamel, sprawdzał czy sam nie musi sie czasem juz ogolić. Nie było tam jakiś mega
2. Też tak myślę nie wiem co miało na celu raczej nie pomogło. Po czasie widzę że to sensu nie miało.
2. Żona z wykształcenia jest psychologiem, ma styczność z chorymi i z różnymi zaburzeniami. Jest bardzo wyrozumiała. Wie że tak naprawdę każdy z nas ma "jakiś" problem ;)
2. Jedno wynika z drugiego, generalnie nie byłem chory, taki epizod przydarzyć może się każdemu.
3. Od tamtej pory miałem masę stresujących sytuacji w których zachowywałem się lajtowo.
3. Niestety dopóki się buntowałem nie było mowy o wyjściu, trzeba się poddać
2. Pomógł mi patrzeć inaczej na pracę i całe życie. No i nie ukrywam, że było to jakieś dodatkowe doświadczenie.
Co do roksy to po co za to płacić jak można mieć za darmo ;)
3. Nic świadomie nie wziąłem, chyba że ktoś mi coś podał, nie wiem blondyna?
4. Nie wiem co mi mogli innego podać bo nie jestem ekspertem. Ale wiem że według
2. Kochanka przekazała mnie żonie wtedy żona jeszcze nie wiedziała nic o romansie. Tak relacje pozostawały takie same.
2. Był tam rownież sąsiad z ulicy, po próbie samobójczej, nie dostawał leków, był całkiem normalny.
3. Facet który leżał kilka dni przywiązany pasami do łóżka darł się co noc.
2. Przed żoną nie mam już tajemnic, wie o tym AMA.