Cześć. Prośba o radę. Nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak, czy z typem, z którym jestem.
Zaczęliśmy być razem po zakończeniu przez niego 10-letniego związku. Pare razy narzekał na ex w kontekście jej podejścia do jego rodziny - że nie chciała się z nimi spotykać, że #!$%@? się, jak jego chrześniak paskudził żarciem w jej samochodzie etc. Generalnie żadna czerwona lampka mi się nie zapaliła
@rafal-paszkowski: no właśnie też mi się tak wydaje. Ja tez mam dobre relacje z moją rodziną, ale gdyby naskakiwali na mojego partnera bez „twardych” powodów, to bym stała za nim murem…
@kristoflampart: dzięki. Cała ta sytuacja mnie rozwaliła totalnie. Bo naprawdę byli między zajebiscie aż do tego wyjazdu i analizowałam kilka razy krok po kroki swoje zachowanie. Doprowadza mnie to mam wrażenie do obłędu. A wydaje mi sie, że po drugiej stronie jest ściana i wyjdę na kogoś, kto ko chce zniechęcać do jego rodziny czy coś :/
Cześć. Prośba o radę. Nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak, czy z typem, z którym jestem.
Zaczęliśmy być razem po zakończeniu przez niego 10-letniego związku. Pare razy narzekał na ex w kontekście jej podejścia do jego rodziny - że nie chciała się z nimi spotykać, że #!$%@? się, jak jego chrześniak paskudził żarciem w jej samochodzie etc. Generalnie żadna czerwona lampka mi się nie zapaliła