2 w nocy, te #!$%@? obok dalej dra #!$%@? ("śpiewają") skaczą jak małpy i prowadzą żywe dyskusje na balkonie przy papierosku, wyszłam z psem bo luj go strzela jak mnie strzela i słyszy tych pijanych pajaców, słychać ich w całym parku - nie mam zamiaru nikomu psuć urodzin, a poprosiłam tyko o zamknięcie balkonu jeśli mają zamiar dalej się wydzierać ALE - "PRZECIEŻ MY JESTEŚMY CICHUTKO." Ostatnio jeden z nich zaszczał nam
dzieki za agresywna historyjke ale nikt ci tutaj nie pomoze, domyslam sie ze w twoim przypadku wyskoczenie do nich nie wchodzi w gre wiec zadzwon na gliny, urodziny nie upowazniaja do zaklocania ciszy nocnej
Tak, dalej dra japy.