Zobaczyłam wpis o zaręczynach po 10 latach związku i tak się zastanawiam... Uważacie, że istnieje coś takiego jak przechodzony związek?
O przechodzonych związkach mówi się najczęściej w kontekście par, które są ze sobą przez długie lata, ale nigdy nie zdecydowały się na małżeństwo – utknęły na jednym z etapów (randkowania, czy wspólnego mieszkania) i nie próbowały „przejść do kolejnego etapu”, czyli zaręczyn i ślubu.
#!$%@? naspeedowany jak #!$%@? kładę się do łóżka i myślę udzielę się na vipok, bo tak tylko plusuje i plusuje zawsze, ale #!$%@? wie czy jeszcze nocna czy już dzienna, tagować nie tagować, szlachta czy plebs, homo czy hetero, szczepić czy nie szczepić, ateiści czy Katolicy, lewaki czy prawaki... Tak wiele wyjątkowych, choć nic w szerszej perspektywie nieznaczacych i różnych od siebie istnień, pragnień, marzeń, zasad i uczuć, tak wiele zbędnych wszystko
Zobaczyłam wpis o zaręczynach po 10 latach związku i tak się zastanawiam... Uważacie, że istnieje coś takiego jak przechodzony związek?
Co, Waszym zdaniem, wpływa na Waszą decyzję
@czternastaczydziesci: nie trzeba robić wesela ( ͡° ͜ʖ ͡°)