Jedziesz autobusem, 6 rano, wszyscy jeszcze ze śpiochami w oku kimają w najlepsze. Słuchasz sobie muzyki z mp4, dosyć głośno, żeby nie słyszeć chrapanka towarzyszy podróży. Po kilku dobrych minutach czujesz, że z morderczymi minami obserwują Cię ludzie - przed Tobą, obok Ciebie, a ktoś z tyłu wbija Ci kolano w plecy. Okazuje się, że po raz siódmy ktoś próbuje się do Ciebie dodzwonić i telefon #!$%@? w najlepsze na cały autobus,
Słuchasz sobie muzyki z mp4, dosyć głośno, żeby nie słyszeć chrapanka towarzyszy podróży.
Po kilku dobrych minutach czujesz, że z morderczymi minami obserwują Cię ludzie - przed Tobą, obok Ciebie, a ktoś z tyłu wbija Ci kolano w plecy.
Okazuje się, że po raz siódmy ktoś próbuje się do Ciebie dodzwonić i telefon #!$%@? w najlepsze na cały autobus,