@Remigiusz_Mroz: zupełnie nie zgadzam się z tym pikowaniem... przypadkiem sięgnęłam po „Immunitet” czyli 4... przepadłam, jednym tchem dotarłam do „Wyroku”, zarywając kilka nocek... jak już skończyłam 10, nie mogłam nie wrócić do nieprzeczytanych wcześniej 1-3 (przez wielu ocenianych jako najlepsze) i wciągnęły mnie równie mocno (dając światło na niuanse w kolejnych tomach). Teraz w oczekiwaniu na 11 myśle nad sięgnięciem po coś nowego z „mroźnej półki„ i nie mogę się zdecydować...
Ad.2 czyli jednak szczypta Zordona w Mrozie ;)