Dwa dni temu przez mój błąd zostawiłem w pociągu laptop oraz plecak z różnymi fantami. Ze strony PKP - ogromny chaos informacyjny, brak konkretów, nikt nic nie wie. Finalna stacja to dla mnie drugi koniec Polski (Wrocław). Szybkie rozeznanie po tamtejszych znajomych i chrzestnych czy może ktoś odebrać bagaż - nikt nie ma czasu, problem nie do ogarnięcia.
W historii pojawia sią cudowny portal wypok. W desperacji zapytałem o dyspozycję Mirków z
Najbardziej zawiodłem się na Robercie Roburze Orzechowskim reprezentującym Warszawskiego Koksa i Sportowa Polskę. Chłopak reprezentuje ekipę z zasadami, pełniąca rolę wzoru dla młodych ludzi. Wszyscy reprezentanci Warszawskiego Koksa swoją siłę i sylwetkę zbudowali w naturalny sposób na diecie, treningu i suplementach, kawie piernikowej, waflach i energetykach ze sklepu WK. Az tu nagle chłop bierze udział w walce w organizacji, która promuje patologie, walki kiboli na trybunach oraz oszukuje swoich widzów. Wstyd Robercie,
@niezdiagnozowany: Najwieksza beke mam z tego jak Robur i jego wybranka cieszyli sie z tej wygranej, jakby conajmniej Robur znokautowal w 5 sekund Robura albo wygral po ciezkiej walce na punkty. Nic nie pokazal, jego rywal tez, ale ja bym nigdy sie nie cieszyl z takiej wygranej i nie tanczyl i skakal z radosci, zenujace. Rozumiem, ze debiut, ale come on..
@KrzysiekBee: Te pieniadze to maly dodatek do tego co chlopaki zarabiaja na swojej marce :) Pieniadze zarobilby tez jakby przegral, wiec nie rozumiem komentarza. Ja nie widzialem, zeby Parke skakal z radosci bo wygral z Popkiem, ktory zlapal kontuzje, no to jest mega zenujace i az wstyd, ze tak zareagowal. Wygral walke bez walki, a wiwatowal jakby pokazal jakies ogromne umiejetnosci lub efektownie skonczyl Burneike.