jak sprawiedliwie podzielić rachunki i ustalić wspólny budżet w nieformalnym związku?
1. chłop ma swoje mieszkanie, spłaca co miesiąc kredyt, który wynosi go około 1200 zł, za rachunki wychodzi +/- 600 zł. chłop zarabia około 10-12k, ma stałą, pewną pracę od kilku lat.
2. baba kończy naukę na kierunku medycznym, pracuje obecnie w szpitalu, gdzie jej pensja wynosi trochę więcej niż najniższa krajowa.
propozycja: - baba płaci za same rachunki, w kredyt
Dzisas ale mam passe ostatnio coś gadaliśmy o mieszkaniach i że drogie i jedna koleżanka mówi że ona też chce kupić to może wspólne sobie kupimy, druga że ona kupiła i wykańcza właśnie i żebym się może do niej wprowadził ja nie wiem co się dzieje umieram chyba
Wolicie dialog czy jak Wam coś nie odpowiada to udawać że jest ok i dusić wszystko w sobie aż pęknie cienka linia i wtedy #!$%@?ć aferę? Zdecydowanie wole drugą opcję bliższa jest memu sercu