Sytuacja zdarzyła się w Pruszkowie... nie tym obok Warszawy, tym obok Opola. Przedstawiciel handlowy jadący z powabną autostopowiczką zatrzymał się przy głównej drodze wiodącej przez las, na jej prośbę, celem wypróżnienia się za krzaczkiem. Dziewczyna wstydliwa, pobiegła w las aby nikt jej nie podejrzał. Kierowca zaniepokojony długim oczekiwaniem na pasażerkę wyszedł w las by ja odszukać, nagle jego oczom ukazał się makabryczny obraz, krew, przerażenie - czterdzieści ran kłutych... usiadła na jeża...