@PatologiiZew: moje obserwacje są zgoła inne i zabawę przypisałbym trochę starszym osobom. Nikt nikogo nie rozliczy czy przeszedł dokładnie umówiona trasę, czy skupił się na sensie tego po co idzie, ale drażniło mnie niejednokrotnie jak osoby szły na wyścigi, co w sumie nie powinno mnie to interesować bo idę dla siebie nie dla innych. Ale okazja do pochwalenia się nazajutrz będzie i wspominek że "księdza obudziłam tak szybko byłam na miejscu
@Ignacy_Patzer: Taki urok Stryczka. Dlatego podczas studiów w Krakowie tylko raz zdecydowałem się na drogę z tego miasta. Tak jak pisałem wyżej. Inicjatywa ma swoje wady ale z własnego doświadczenia wiem że sumienne przejście trasy jest niesamowitym doświadczeniem.
#anonimowemirkowyznania
Cześć, piszę z anonima, bo mam takie nietypowe wyznanie - problem. Chodzi o coś takiego co zwie się Ekstremalna Droga Krzyżowa. Czyli w skrócie wyprawa/wycieczka nocna na piechotę w ciszy, skupieniu, milczeniu przez +/- 40 km. Nie chodzi mi bardziej o kwestie wiary, modlitwy tylko o sam fakt wyzwania fizycznego i psychicznego - czy dam radę? czy wytrzymam iść około 40 km? Jak uważacie czy warto próbować dla samego siebie i

Warto iść?

  • Tak, testuj swoje słabości 74.7% (109)
  • Nie, zostań w piwnicy 25.3% (37)

Oddanych głosów: 146