Bo Francja, USA czy Chiny mają własne firmy produkujące samochody, maszyny czy elektronikę, więc chronią własne rynki. Jesteśmy i długo jeszcze będziemy dla Niemiec kluczowym partnerem gospodarczym ze względu na duży rynek zbytu i źródło taniej siły roboczej.
Przypomina się ten węgierski wykład Friedmana, w którym mówi o tym, że - przy 50% udziale eksportu w PKB - Niemcy są kolosem na glinianych nogach, dramatycznie łatwym do destabilizacji w przypadku zawirowań dyplomatycznych.
Komentarze (2)
najlepsze