Poszłam do Biedrony, ciapało malutko i niezdecydowanie z nieba, wróciłam i tuż przy skrzyżowaniu niedaleko mojej ulicy nagle lunęło. Teraz schnę, buty nie nadają się do niczego. I do dupy się w ogóle dzień zaczął, bo przespałam budzika i nie poszłam biegać z siostrą. Pewnie będę biegać dzisiaj sama. Meh.

A ta moja siostra jeszcze śpi. Meh.

Idealna pogoda dla wampirów. :]

#bozejachcekota #wampir #firstworldproblems