Obejrzałem właśnie film Only God Forgives i powiem wam, że w swoim gatunku miecie. Bardzo ważne jest także nastawienie z jakim podejmujemy dane dzieło, gdybym spodziewał się czegoś w stylu Drive 2 to dałbym 5, bo z fabuły można wyciągnąć wielkie WTF, ale jeśli sobie przed obejrzeniem poczytałem troszkę o filmie, zapomniałem całkowicie kto jest reżyserem i czego można się spodziewać, wymazałem sobie z pamięci trailery, które obejrzałem to oczekując od filmu
@LubieDlugoSpac: Trochę to pretensjonalne wypowiadać się o tym filmie w tak przeintelektualizowany sposób. Absolutnie w żaden sposób nie był "czymś więcej". Piękny jako obraz i tyle choć dla kogoś może aż tyle. Z Twojej wypowiedzi wynika iż tylko ci którzy czegoś się spodziewali, zostali omamieni trailerami, dorobkiem reżysera i Goslingiem mogą czuć się zawiedzeni, to jakieś nieporozumienie bo tak nie jest. Ten film to klasyczny przykład przerostu formy nad treścią. Ja
@mahometgej: Jest bardzo Refnowski w tym względzie, że bardzo się różni od wszystkiego co robił wcześniej. Niektórzy mówili że celuje w ambitne kino, ale tak po prostu nie jest. To jest dalej fabularnie taki Drive, tylko zdjęcia nieco udziwnione, idące w bardzo nasycone kolory (dla mnie na plus), dużo milczenia, muzyka dalej Martineza. Dobry Tajski bohater, słaba "Matka" jako jego teoretyczny przeciwnik. 7/10, bo jestem fanem twórczości.